Porywacz ciał

"Porywacz ciał", luźna adaptacja prozy R. L. Stevensona, należy do serii wyrafinowanych, klasycznych filmów grozy, które w latach 40. wyszły spod ręki kultowego producenta Vala Lewtona. To zarazem ostatni film, w którym wystąpiły obok siebie dwie ikony horroru: Boris Karloff i Bela Lugosi. Akcja toczy się w XIX wieku w Edynburgu. Dr MacFarlane (Henry Daniell) jest znanym w mieście lekarzem i wykładowcą medycyny. Do swoich badań potrzebuje stałych dostaw ciał niedawno zmarłych ludzi. O zwłoki nie jest jednak łatwo i Dr MacFarlane zmuszony jest korzystać z usług niejakiego pana Gray'a (Boris Karloff), zawodowej hieny cmentarnej. Złodziej grobów ma swoje mroczne sposoby na zdobywanie martwych ciał i zna niejedną tajemnicę powszechnie szanowanego lekarza. Doktora i Graya łączy silna więź - tak silna, że może ją przeciąć tylko śmierć. Na początku lat 40. wytwórnia RKO stworzyła specjalny zespół, którego zadaniem była produkcja filmów grozy. Szefem grupy został Val Lewton. Ten nowatorsko myślący producent, pisarz i scenarzysta, zapisał ważną kartę w historii horroru; dziś dla znawców gatunku Lewton jest postacią kultową. Pierwszym wielkim sukcesem producenta byli "Ludzie koty" z 1942. Następne lata przyniosły serię doskonałych horrorów. Jednym z nich jest "Porywacz ciał". Lewton, który występuje tu także jako współscenarzysta, oparł fabułę na opowiadaniu Roberta Louisa Stevensona. Realizację powierzył Robertowi Wise'owi, początkującemu, ale bardzo zdolnemu reżyserowi, który miał później zrobić wielką karierę w Hollywood i nakręcić tak głośne filmy, jak "West Side Story" czy "Szczury pustyni". Jak wszystkie horrory Lewtona, "Porywacz ciał" to film o perfekcyjnie zbudowanej niesamowitej atmosferze. To także film, w którym oglądamy dwie największe gwiazdy kina grozy epoki; "Porywacz ciał" to film, w którym Boris Karloff i Bela Lugosi po raz ostatni pojawiają się razem na ekranie.