Powrót na ojczystą Rurutu

Wyobraź sobie, że urodziłeś się w egzotycznym zakątku świata, który dziś jawi ci się niezwykle odległy nie tylko w sensie geograficznym. Pewnego dnia otrzymujesz jednak szansę stanąć znów na ziemi swoich przodków. Jak byś się czuł? Zapewne tak, jak bohaterowie tego filmu. Nad Rurutu unosi się mgła. Bardziej nieprzenikniona jest jednak tajemnica, która okrywa tę małą wysepkę należącą do Polinezji Francuskiej. To właśnie tutaj przyszli na świat Maeva i jego siostra Eteroa. Jako dzieci zostali adoptowani przez pracujące na wyspie małżeństwo francuskich nauczycieli. Europejczycy, którzy od dwunastu lat bezskutecznie starali się o potomstwo zdecydowali się na adopcję dwojga małych Polinezyjczyków. Wkrótce potem rodzeństwo udało się z przybranymi rodzicami do Francji, oddalonej od Rurutu o 20 tysięcy kilometrów. Maeva ma dzisiaj 23 lata, jego siostra 20. Oboje postanowili, że przyszedł najwyższy czas, aby odwiedzić miejsce pochodzenia. Zapragnęli poznać jego kulturę, spotkać biologicznych krewnych, odkryć na nowo wyspę, na której nie zdążyli się zadomowić. Być może także wypełnić pustkę, która im doskwiera. "W pewien sposób ich życie było dotąd splątane" - przekonuje Anne-Marie, przybrana matka rodzeństwa . "Ta podróż pozwoli im je rozplątać i tym samym uwolnić się". Z Marsylii do Paryża, a potem na drugi koniec globu, na sam środek Oceanu Spokojnego. Maeva i Eteroa udają się w wielką wyprawę. O tym, iż będzie ona głębokim przeżyciem emocjonalnym przekonują się już na lotnisku, gdzie wita ich biologiczna matka. Dalszy pobyt na Rurutu upłynie pod znakiem poznawania własnego domu. Ostatecznie podróż do miejsca pochodzenia zawiedzie dwójkę bohaterów znacznie dalej, niż mogli się tego spodziewać.