Prawa młodości

Młodość ma swoje prawa. Często potrafi też wchodzić w konflikty z prawem. O burzliwym dojrzewaniu nastolatka z amerykańskiej prowincji opowiada intrygujący komediodramat romantyczny Michaela Corrente, autora American Buffalo. Timothy Dunphy jest młodzieńcem mieszkającym wraz z ojcem i młodszym niepełnosprawnym bratem w małym amerykańskim miasteczku. Timothy, ironicznie nazywany przez ojca Didlo, włóczy się całymi dniami z paczką kumpli. Czas upływa im na rozmowach, paleniu skrętów i piciu piwa. Nuda prowincjonalnego życia zdaje się prowokować do coraz odważniejszej "zabawy". Podczas kolejnego wypadu samochodowego grupa przyjaciół, pod wpływem używek, powoduje stłuczkę z policyjnym samochodem. To już za dużo dla ojca Timothy'ego. Postanawia wysłać krnąbrnego syna do szkoły o zaostrzonym rygorze. W Cornwall Academy Timothy przejdzie przyspieszoną szkołę życia. Wiele zmieni spotkanie uroczej Jane Weston. Prawa młodości to film, który ujmuje bezpretensjonalnością. Autorom udało się osiągnąć idealny balans - wciągająca historia dojrzewania Timothy'ego umieszona jest na szerokim tle obyczajowym. Elementy komediowe mieszają się z tonami bardziej dramatycznymi, tworząc barwny portret Ameryki lat 70. Nie tylko tej prowincjonalnej, symbolizowanej przed rodzinę bohatera i jego przyjaciół, ale także akademickiej, gdzie kształtuje się ludzi, którzy niebawem będą decydować o obliczu kraju. Subtelny wątek miłosny współgra z opowieścią o przyjaźni, rodzinie i lojalności. Obraz Corrente bardziej przypomina amerykańskie kino niezależne niż mainstreamowe komedie o czysto rozrywkowym charakterze. Twórcy zadbali nie tylko o fabułę, ale także formę. Wyraziście zagrane postacie, dynamiczna rockowo-taneczna ścieżka dźwiękowa z przebojami lat 70. to niewątpliwe atuty. W ciekawej, drugoplanowej roli wystąpił Alec Baldwin.