Przygody Robinsona Crusoe

Akcja filmu zaczyna się w 1744 r. Robinson Crusoe, drobny plantator trzciny cukrowej w jednej z południowoamerykańskich kolonii, samotny ojciec ok. 10-letniej ukochanej córeczki Isabelle, na prośbę swoich sąsiadów, również plantatorów, wyrusza na pokładzie statku Santa Lucia do Afryki, żeby nabyć tam niewolników niezbędnych do pracy na plantacjach. Jego córka zostaje w tym czasie pod opieką jednego z plantatorów, którego Crusoe darzy zaufaniem i przyjaźnią. Gdy podczas rejsu Robinson odkrywa nieuczciwe machinacje kapitana i jego zastępcy, którzy chcą ubić na niewolnikach własny interes, Robinson stanowczo się temu sprzeciwia. W odwecie zostaje na środku oceanu spuszczony na wodę w niewielkiej szalupie i zdany na łaskę żywiołu. Po wielu dniach dociera ledwo żywy do brzegów bezludnej wyspy. Przerażony i wycieńczony ma tylko nadzieję, że wkrótce znajdzie go tam jakiś przepływający w pobliżu statek. Tymczasem następnego ranka zauważa w niedalekiej odległości od brzegu wrak Santa Lucii, która rozbiła się podczas nocnego sztormu. Nikt z załogi nie ocalał. Z rozbitego statku Robinson wyławia wiele rzeczy niezbędnych mu do życia w tak niecodziennym miejscu: narzędzia, broń, naczynia, ubrania, a nawet klawesyn, Biblię i krucyfiks, ale mimo to bardzo mu trudno przyzwyczaić się do nowych warunków. W tych trudnych chwilach jego jedynym towarzyszem jest uratowany ze statku pies. Z czasem z konieczności Robinson zadomawia się na wyspie. Wznosi "dom" otoczony ostrokołem, uprawia ziemię, hoduje kozy. Usiłuje też zbudować tratwę, na której mógłby się wydostać ze swego egzotycznego więzienia, ale jego wysiłki nie przynoszą rezultatu. Bardzo przeżywa śmierć psa, który ginie w czasie gwałtownej burzy. Znów bowiem zostaje zupełnie sam. Pewnego dnia na wyspie pojawiają się obcy: członkowie plemienia kanibali, którzy przybyli tam złożyć rytualną ofiarę z człowieka. Robinson wybawia nieszczęśnika od niechybnej śmierci i przepędza jego współbraci. Ale cywilizacyjna przepaść, jaka ich dzieli, wydaje się początkowo nie do pokonania.