Rembrandt: oskarżam...!
Nightwatching / La ronde de nuit / Rembrandt's J'Accuse, Kanada/Franc./Polska/W. Bryt. 2008
Rok 1642. Holenderski malarz dostaje zlecenie namalowania grupowego portretu amsterdamskiej kompanii strzeleckiej. Gdy przystępuje do pracy, odkrywa niechlubne tajemnice arkebuzerów.
Reżyseria:Peter Greenaway
Czas trwania:100 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film biograficzny
Rembrandt: oskarżam...! w telewizji
Martin Freeman
jako Rembrandt van Rijn
Emily Holmes
jako Hendrickje
Agata Buzek
jako Titia Uylenburgh
Maciej Zakościelny
jako Egremont
Eva Birthistle
jako Saskia
Jodhi May
jako Geertje
Peter Greenaway
Scenariusz
Peter Greenaway
Reżyseria
Elmer Leupen
Montaż
Reinier van Brummelen
Zdjęcia
Marco Robino
Muzyka
Giovanni Sollima
Muzyka
Opis programu
Jest rok 1642. Liczący się już i szanowany holenderski malarz Rembrandt (Martin Freeman) dostaje zlecenie namalowania grupowego portretu amsterdamskiej kompanii strzeleckiej. Przyjmuje zadanie pod naciskiem ciężarnej żony Saskii (Eva Birthistle). Kiedy przystępuje do pracy, odkrywa że arkebuzerzy kryją wiele mało chlubnych tajemnic. Przygotowując szkice do obrazu prowadzi jednocześnie śledztwo. Znajduje coraz więcej dowodów na mordercze plany kompanii i ich spiskowe zamiary, a także na skrywany homoseksualizm i wykorzystywanie seksualne dwunastolatek z pobliskiego sierocińca. Tak rodzi się jeden z najsłynniejszych obraz Rembrandta "Nocna Straż". Kiedy później drobiazgowo analizuje go Jacob de Roy (Krzysztof Pieczyński), bez trudu wyławia szczegóły będące dowodem winy portretowanych strzelców. Dla samego Rembrandta "Nocna Straż" ma jednak również inne znaczenie. To niezwykłe płótno i tajemnica, którą dzięki niemu rozszyfrował rujnują jego pozycję w świecie sztuki i życie osobiste. "Ilu jest dzisiaj wizjonerów kina, którzy nie muszą patrzeć na box office'y, kręcą filmy tak, jakby robili je dla siebie, a na swoje, często drogie i ekscentryczne kaprysy wciąż znajdują hojnych sponsorów? " - pytał jeden z krytyków "Gazety Wyborczej" po polskiej premierze filmu Petera Greenawaya. Jednym z hojnych sponsorów, którzy uwierzyli w geniusz angielskiego reżysera był Polski Instytut Sztuki Filmowej. Choć decyzja ta wywołała liczne kontrowersje w polskim środowisku filmowym, trzeba przyznać, że w kontekście dorobku Greenawaya "Nocna Straż" jest dziełem niezwykłym. Prolog i epilog przedstawia nagiego Rembrandta targanego koszmarnymi wizjami, w których okrutnie mszczą się na nim wszyscy jego wrogowie. Resztę filmu wypełniają swobodne fantazje reżysera, wysnute w dużej mierze z autobiografii malarza, a przede wszystkim z perfekcyjnej, matematycznej, jak przystało na wielbiciela liczb i systemów, interpretacji obrazu.