Rosyjski libertyn

Ustrój się zmienia, a Wiktor Jerofiejew pozostaje dysydentem. Pisarz o reputacji skandalisty był kiedyś solą w oku radzieckich władz, dzisiaj zaś nie szczędzi krytyki Putinowi. Rosjanie mają dość autokratycznych zapędów prezydenta. Fala niezadowolenia coraz częściej przybiera formę protestów na ulicach Moskwy. Ludzie domagają się zmian, natchnieni nadzieją na nową Rosję. Choć przed nimi nadal długa droga, niezadowoleni obywatele znaleźli silnego sojusznika w Wiktorze Jerofiejewie, pisarzu, skandaliście i słynnym dysydencie. Nie stroniący od śmiałej tematyki obyczajowej, brutalnie obalający narodowe mity Jerofiejew bywa oskarżany o „antyrosyjskość”. Krytycy zarzucają mu skażenie zachodnim relatywizmem moralnym, ale on twierdzi, że kocha ojczysty kraj i właśnie dlatego pragnie, by był on bardziej otwarty i demokratyczny. I mówi o tym bez oporów, nawet jeśli ryzykuje przy tym życiem. Wiktor Władimirowicz Jerofiejew to postać o barwnym życiorysie. Urodzony w 1947 roku jako dziecko wpływowego dyplomaty, wczesną młodość spędził w Paryżu. Po studiach w Moskwie, w wieku 28 lat został doktorem filologii, ale perspektywa zrobienia kariery w radzieckim aparacie władzy niezbyt go interesowała. U schyłku lat 70. znalazł się w gronie założycieli niezależnego czasopisma „Metropol”, w którym sam także publikował. Wydawnictwo szybko trafiło na celownik władz - Jerofiejewa objęto zakazem druku, a jego ojca odwołano karnie z placówki dyplomatycznej. Dziś niepokorny pisarz nadal sprzeciwia się woli Kremla. Nigdy nie pozostaje bierny, śmiało zabiera głos, namawia rodaków, by rozejrzeli się dookoła krytycznym okiem. Jego postawa nie uszła także uwadze twórcy niniejszego dokumentu, fińskiemu reżyserowi Ariemu Matikainenowi. - Fascynujący w tym filmie jest fakt, że poprzez wyjątkową historię jednostki i jej rodziny mamy szansę zajrzeć do świata, który zawsze trzymano w ścisłym sekrecie - mówi o „Rosyjskim libertynie” Matikainen - Z Wiktorem w roli tłumacza możemy przekonać się, co naprawdę dzieje się w Rosji i jaka może być przyszłość jej obywateli.