Skazana na wolność

Polska 2005

Po dziesięciu latach spędzonych w więzieniu Urszula Jasińska wychodzi na wolność. Siedziała za rozboje z bronią w ręku i pobicie. Była więźniarka jest dobrej myśli: chce pracować, ułożyć sobie życie.

Czas trwania:25 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Skazana na wolność w telewizji

Opis programu

Po dziesięciu latach spędzonych za kratkami Urszula Jasińska wychodzi na wolność. Siedziała za rozboje z bronią w ręku i pobicie. W jej rodzinie kryminalna przeszłość to właściwie norma. Ojciec był złodziejem, dwie ciotki i dwie siostry zostały aresztowane za fałszowanie dokumentów. Matka też nie dawała Uli najlepszego przykładu: najpierw ograniczono jej prawa rodzicielskie, później całkowicie zrzekła się córki. Ulę wychowywała babcia, do której po długiej odsiadce Ula znowu wraca, witana przez staruszkę ze wzruszeniem. Babcia ma nadzieję, że teraz Ula będzie już żyła uczciwie. Była więźniarka jest dobrej myśli: chce pracować, ułożyć sobie życie. Jest pełna nadziei i dobrych chęci, choć uważa, że to zasługa jej silnego charakteru, a nie skutek resocjalizacji. W resocjalizację nie wierzy: nie spotkała w więzieniu nikogo, kto żałowałby tego, co zrobił, lub czuł się lepszy opuszczając więzienie. Ona zresztą też tak o sobie nie myśli. Na wolności rejestruje się w biurze pośrednictwa pracy, rozpoczyna poszukiwanie zajęcia. Na początek dostaje zasiłek, bo zanim trafiła za kratki, pracowała krótko jako kelnerka. Ale teraz wszędzie, gdzie dzwoni w sprawie posady, pracodawcy żądają zaświadczenia o niekaralności. W przeciwnym razie nie ma mowy o zatrudnieniu. Urszula z każdym dniem dobitniej uświadamia sobie, że na legalną pracę nie ma szans. W podobnej sytuacji są jej znajomi z więzienia, którzy też wyszli na wolność. Urszula jeszcze broni się przed ponownym zejściem na złą drogę. Na razie żyje z zasiłku. Odwiedza swego 11-letniego syna, który przebywa w domu opieki w Elblągu: chłopiec urodził się z wodogłowiem, nie mówi, nie chodzi. Matka wita go z miłością i wzruszeniem. Czy, chcąc go regularnie odwiedzać, będzie miała dość sił, by walczyć o swój powrót do społeczeństwa? I czy społeczeństwo w ogóle ją zechce?