Ślepe zaufanie

Cassie Stuart przeżywa najszczęśliwsze chwile, wydaje się jej, że ma świat u stóp. Spotkała mężczyznę swego życia: przystojnego, opiekuńczego i czułego Bobby'ego, który jest w niej zakochany bez pamięci. Chce ją mieć tylko dla siebie, niechętnie więc opuszcza ich miłosne gniazdko, nie bywa z nią w towarzystwie, co zaślepionej miłością dziewczyny wcale nie dziwi. Przyjaciółka Cassie, Diane Summers, która również ma tajemniczego wielbiciela, powierza jej z kolei swoje miłosne sekrety. Obsypywana dowodami miłości Diane pokazuje Cassie kosztowny naszyjnik z brylantami, jakim właśnie obdarował ją narzeczony. Niespodziewanie dochodzi do tragedii. Wracająca z zakupami sąsiadka Cassie znajduje nieprzytomną kobietę na progu jej mieszkania. Wezwana na miejsce zdarzenia policja zabezpiecza ślady. Ranna Cassie trafia do szpitala, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ale prowadzący dochodzenie funkcjonariusze znajdują w łóżku w jej sypialni dwa ciała. Oględziny wykazują, że Bobby i Diane zginęli od strzałów z pistoletu, który, jak się okazuje, trzymała w ręce Cassie. Dla policji sprawa jest jasna. Kobieta zabiła z zazdrości przyjaciółkę i swego ukochanego, których przyłapała na ewidentnej zdradzie. Uciekając potknęła się, uderzyła we framugę drzwi i straciła przytomność. Właśnie wtedy nadeszła sąsiadka. Oskarżona o podwójne morderstwo Cassie nie przyznaje się do winy: twierdzi, że kiedy wróciła do domu, Bobby i Diane już nie żyli. Ponieważ czeka ją proces sądowy, kobieta wynajmuje prawnika, L. G. Mennicka, zajmującego się najtrudniejszymi sprawami kryminalnymi, szeroko nagłaśnianymi przez media. Wzięty adwokat, słynący w środowisku z tego, że nigdy nie przegrywa, obiecuje swojej klientce, że zrobi wszystko, by oczyścić ją z zarzutów, a przy okazji zdobyć jeszcze większy rozgłos. Rzeczywiście, Mennick z łatwością obala wszystkie zarzuty przedstawiane przez oskarżyciela. Natychmiast podważa też motyw rzekomego zabójstwa z zazdrości. Nie ma przecież dowodów, że jego klientka znała Bobby'ego, nikt nigdy nie widział ich razem.