Śmierć prezydenta

Polska 1977

Dzieje wyboru Gabriela Narutowicza na pierwszego prezydenta II Rzeczypospolitej oraz okoliczności, które doprowadziły do jego tragicznej śmierci.

Reżyseria:Jerzy Kawalerowicz

Czas trwania:144 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Dramat historyczny

Śmierć prezydenta w telewizji

Galeria

Śmierć prezydenta (1977) - Film
Śmierć prezydenta (1977) - Film
Śmierć prezydenta (1977) - Film
Śmierć prezydenta (1977) - Film
Śmierć prezydenta (1977) - Film
Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Śmierć prezydenta (1977) - Film
  • Zdzisław Mrożewski

    jako Gabriel Narutowicz

  • Marek Walczewski

    jako Eligiusz Niewiadomski

  • Czesław Byszewski

    jako Julian Nowak

  • Jerzy Duszyński

    jako Józef Piłsudski

  • Edmund Fetting

    jako Józef Haller

  • Kazimierz Iwor

    jako Herman Lieberman

  • Bolesław Michałek

    Scenariusz

  • Jerzy Kawalerowicz

    Scenariusz

  • Witold Sobociński

    Zdjęcia

  • Jerzy Łukaszewicz

    Zdjęcia

  • Adam Walaciński

    Muzyka

  • Wojciech Krzysztofiak

    Scenografia

Opis programu

Pod koniec lat siedemdziesiątych w kinie światowym modne stało się realizowanie filmów na podstawie wydarzeń autentycznych. Treścią filmu "Śmierć prezydenta" są dzieje wyboru Gabriela Narutowicza na pierwszego prezydenta II Rzeczypospolitej oraz okoliczności, które doprowadziły do jego tragicznej śmierci. Stylistyka "Śmierci..." bliska jest dokumentu, ale dzieło Jerzego Kawalerowicza broni się również jako interesujący film fabularny. Wielka w tym zasługa odtwórców głównych ról - Zdzisława Mrożewskiego i Marka Walczewskiego. Pierwszy z nich ukazał Narutowicza jako człowieka przechodzącego głęboką wewnętrzną metamorfozę. Początkowo niepewny i niezdecydowany, po objęciu urzędu z godnością dźwiga ciężar władzy i nieustępliwie broni konstytucji. Z kolei Eligiusz Niewiadomski w interpretacji Walczewskiego to nie tylko fanatyk, opętany żądzą obalenia Narutowicza nawet przez zamach. To także człowiek natchniony, owładnięty mroczną, chorobliwą wizją. Zbliżenia jego twarzy, którym towarzyszą płynące "zza ekranu" fragmenty tyrady wygłaszanej przez Niewiadomskiego w sądzie, to jedne z najbardziej sugestywnych scen filmu.