Śniadanie ze Scotem

"Śniadanie ze Scotem" to udane połączenie kina gejowskiego z filmem familijnym. Reżyserka Laurie Lynd opowiada w tonie ciepłego komediodramatu o "wychodzeniu z szafy", niespodziewanym ojcostwie, pewnym niezwykłym chłopcu i odwadze potrzebnej do bycia sobą. Eric (Tom Cavanagh) jest żywą legendą narodowego sportu Kanadyjczyków - hokeja. Na lodowisku był twardzielem i wojownikiem, który nigdy nie unikał ostrych starć i bójek. Po ciężkiej kontuzji Eric zmuszony był zakończyć karierę zawodniczą i został komentatorem sportowym. Jednocześnie skrzętnie ukrywał w pracy swój homoseksualizm i długoletni związek z Samem (Ben Shenkman), prawnikiem. Uporządkowany świat bohaterów zostaje wywrócony do góry nogami, kiedy w ich życiu pojawia się jedenastoletni Scot (Noah Bernett). Do tej pory chłopiec pozostawał pod niezbyt troskliwą opieką brata Sama, awanturnika Billy'ego oraz jego uzależnionej od narkotyków dziewczyny. Teraz jednak Scot został zupełnie sam. Jego matka przedawkowała i zmarła, zaś Billy wyjechał szukać szczęścia w Ameryce Południowej i nie ma z nim kontaktu. W rezultacie okazuje się, że jednym bliskim dziecka jest właśnie Sam - i w ten sposób chłopiec trafia pod tymczasową kuratelę pary gejów. W ich życiu oznacza to totalną rewolucję. Eric i Sam są zupełnie nieprzygotowani do roli ojców - zwłaszcza, że Scot jest dość niezwykłym dzieckiem. W odróżnieniu od większości swoich rówieśników nie interesuje się hokejem - od sportu woli musicale, chętnie zakłada damską biżuterię, zaś w walizce chłopca bohaterowie ze zdumieniem odkrywają boa z piór. Szybko okazuje się, że mały Scot jest o wiele bardziej wyzwolony i odważniej wyraża swoją tożsamość, niż Eric i Sam. To szczególnie duże wyzwanie dla Erica, który przez lata starannie pielęgnował swój sportowy wizerunek macho. Hokeista początkowo usiłuje zrobić ze Scota "normalnego" chłopca; okaże się jednak, że to raczej bezkompromisowe dziecko zmieni byłego sportowca, który zbyt długo prowadził podwójne życie, zaprzeczając swojemu prawdziwemu ja.