Sto dziesiąta ulica

Nowy Jork, Harlem. Trzech młodych Murzynów, Jim Harris (Paul Benjamin), Joe Logart (Ed Bernard) oraz Hersey J. Jackson (Antonio Fargas), decyduje się na desperacki krok. Mężczyźni przebierają się w policyjne mundury i kradną 300 tys. dolarów, które należą do mafii. W trakcie napadu ginie siedem osób. Skorumpowany kapitan Frank Mattelli (Anthony Quinn) i jego idealistyczny czarnoskóry partner, detektyw Pope (Yaphet Kotto), podejrzewają, że skradzione pieniądze mają służyć do sfinansowania antyrasistowskiego pochodu. Policja i przedstawiciele mafii zrobią wszystko, żeby odnaleźć i złapać winnych. Kierują jednak nimi zgoła inne pobudki. Ekscytujący kryminał, który oferuje silne emocje i wciąga bez reszty. Odpowiedzialnemu za reżyserię Barry'emu Shearowi (The Karate Killers, Wild in the Streets) z powodzeniem udało się zbudować duszną atmosferę i napięcie między bohaterami. Duże wrażenie robą też solidnie zrealizowane sceny akcji. Film jest ekranizacją tak samo zatytułowanej powieści Wally'ego Ferrisa. W głównych rolach odnaleźli się laureat dwóch Nagród Akademii Anthony Quinn (Lawrence z Arabii, Grek Zorba), nominowany do Emmy Yaphet Kotto (Żyj i pozwól umrzeć, Zdążyć przed północą) oraz zdobywca nominacji do Oscara Anthony Franciosa (Kapelusz pełen deszczu, Długie, gorące lato). Obraz porusza zarówno kwestie rasowe, jak i problem zależności między mafią a policją, który przez wiele lat elektryzował społeczność Nowego Jorku.