Strach ma wiele oczu - miasta w czasach terroryzmu

Wielkie miasto to moloch o miękkim podbrzuszu. Jak pokazuje doświadczenie ostatniej dekady, łatwo je zaatakować i niewielkimi środkami wyrządzić wielkie szkody. Czy miasta są bezbronne w obliczu nowych form terroryzmu? Czy powinniśmy się bać żyć w nich? Londyn, Oklahoma, Nowy Jork, Madryt, Oslo - wszystkie przekonały się, czym jest terroryzm. Skutki zamachu mieszkańcy zawsze odczuwają potem w postaci zwiększonego nadzoru - liczniejszej ochrony, bardziej restrykcyjnych przepisów, nowych form kontroli. Tymczasem nigdy nie da się przewidzieć, skąd nadciągnie ewentualny atak. Bezpieczeństwo oznacza więc dziś zapanowanie nad publiczną przestrzenią. Czy jednak kamery, czujniki i komputery śledzące każdy ruch to wystarczające środki zapobiegawcze? „Strach ma wiele oczu” to opowieść o zagrożeniu terroryzmem, obronie przed nim oraz nieuniknionym konflikcie między poczuciem bezpieczeństwa i osobistą wolnością.