Szef wszystkich szefów
Direktoren for det hele / The Boss of it All / Le direktor, Dania/Szwecja 2006
Ravn zarządza założoną przez siebie firmą. Jego pracownicy są przekonani, że jej szefem jest Svend, który w rzeczywistości nie istnieje. Gdy Ravn chce sprzedać firmę, pojawiają się problemy.
Reżyseria:Lars von Trier
Czas trwania:110 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Komedia
Szef wszystkich szefów w telewizji
Jens Albinus
jako Kristoffer/Svend E
Peter Gantzler
jako Ravn
Fridrik Thór Fridriksson
jako Finnur
Benedikt Erlingsson
jako Tolk
Iben Hjejle
jako Lise
Henrik Prip
jako Nalle
Lars von Trier
Reżyseria
Opis programu
Ravn (Peter Gantzler) zarządza założoną przez siebie firmą. Jego pracownicy są jednak przekonani, że prawdziwym szefem jest niezbyt lubiany Svend, który w rzeczywistości w ogóle nie istnieje. Ravn wymyślił go, aby nie tłumaczyć się z niepopularnych decyzji i zaskarbić sobie sympatię pracowników. Pewnego dnia postanawia sprzedać firmę i wówczas pojawiają się problemy. Bardzo zainteresowany kupnem biznesmen, Islandczyk Finnur (Fridrik Thor Fridriksson), chce rozmawiać tylko ze Svendem. Ravn postanawia wynająć bezrobotnego aktora, Kristoffera (Jens Albinus), aby podczas dobijania targu udawał Svenda. Spotkanie z Finnurem przebiega burzliwie i zostaje w końcu przerwane, co dla Kristoffera oznacza, że do następnego posiedzenia będzie musiał grać swoją rolę na co dzień. Aktor wkracza na niebezpieczny grunt, a na próbę zostaje wystawiona jego molarność. Do tego, podczas spotkania z zarządem firmy i prawniczką Finnura, staje oko w oko ze swoją byłą żoną. Na samym początku "Szefa wszystkich szefów" Lars von Trier oświadcza beznamiętnym głosem, że jego film jest tym razem bezpretensjonalną i bezrefleksyjną komedią, której jedynym zadaniem jest bawić. Szybko jednak widz zdaje sobie sprawę, że duński mistrz wystrychnął go na dudka. Film jest bowiem komedią, ale wcale nie bezmyślną. Przeciwnie. Twórca dogmy i tym razem, choć w innej formie, opowiada o bezwzględności systemu wobec wrażliwości i moralności, o ucieczce od odpowiedzialności i zakłamaniu świata. Niektórzy, w tym część aktorów von Triera, podejrzewali, że "Szef wszystkich szefów" jest w istocie alegorią Zentropy, firmy producenckiej von Triera, jednak sam reżyser zaprzeczał. Przyznawał za to, że nakręcił ten film tak, aby wpisać się w duńskie poczucie humoru. "Duńczycy uwielbiają słuchać, że są głupkami. Może dlatego, że to mały kraj, a ludzie są często masochistyczni. W "Królestwie" najbardziej lubili momenty, kiedy była mowa o głupich Duńczykach. Oni naprawdę uwielbiają patrzeć, jak Islandczycy krzyczą na nich i mówią te wszystkie straszne rzeczy" - opowiadał von Trier.