Szesnaście świeczek

Akcja rozpoczyna się w przeddzień ślubu siostry bohaterki filmu. Cały dom jest postawiony na głowie, wokół panuje ogromne zamieszanie. Wszyscy są przejęci zbliżającą się uroczystością, a poza tym mają zaprzątnięte myśli codziennymi obowiązkami i problemami. Każdy się gdzieś spieszy: ojciec do pracy, dzieci do szkoły. Dla Samanthy jest to szczególny dzień. Obchodzi właśnie swoje szesnaste urodziny i jest bardzo przejęta powolnym wkraczaniem w dojrzałe życie. Ale w tym rozgardiaszu nikt nie pamięta o tak ważnym dla dziewczyny dniu. Samantha czuje się niedoceniona i zapomniana przez rodziców, odrzucona przez rodzeństwo. Przeżywa fakt, że nie złożyli jej urodzinowych życzeń. Ostatnie nadzieje jubilatka pokłada w dziadkach, którzy przyjechali na ślub starszej wnuczki, ale i oni w tym zamieszaniu wyraźnie zapomnieli o 16. urodzinach Samanthy. Pamięta o nich jedynie jej najlepsza przyjaciółka ze szkoły, ale to nie wystarcza zasmuconej dziewczynie. Gdyby tylko najatrakcyjniejszy szkolny kolega, Jake Ryan, w którym podkochują się wszystkie uczennice, zechciał zwrócić na nią uwagę, natychmiast zapomniałaby o niepowodzeniach. Samantha cicho wzdycha do chłopaka ze snów, marzy o nim we śnie i na jawie. Ale Jake jest zajęty swoją dziewczyną Caroline, która nie odstępuje go na krok. Za to o względy Samanthy, ku jej niezadowoleniu, zabiega nielubiany przez dziewczyny szkolny żartowniś i dziwak - Farmer Ted. Na zabawie próbuje wkraść się w łaski oblubienicy, ale ona wodzi oczami za innym. Tymczasem Jake dochodzi do wniosku, że nic go nie łączy z próżną i samolubną Caroline. Chciałby pokochać skromną i miłą dziewczynę, która odwzajemniłaby jego szczere uczucie. Ale gdzie znaleźć idealną partnerkę? Przy szesnastu świeczkach Jake i Samantha spędzają romantyczny wieczór we dwoje, świętując urodziny dziewczyny.