Speed Kills, USA/Puerto Rico 2018
Lata 60. XX wieku. Ben Aronoff przenosi się do Miami i inwestuje w firmę produkującą łodzie. Jego kontrahentami są między innymi gangsterzy, którzy przemycają narkotyki z Ameryki Południowej.
Czwartek 16.11.2023 21:45
Piątek 05.08.2022 01:05
Wtorek 02.08.2022 20:10
Niedziela 30.01.2022 21:00
Sobota 29.01.2022 01:20
Niedziela 10.01.2021 20:00
Niedziela 10.01.2021 01:00
Niedziela 21.06.2020 01:40
Piątek 19.06.2020 21:45
Środa 29.04.2020 17:00
Środa 29.04.2020 16:00
Sobota 25.04.2020 18:40
Lata 60. XX wieku. Ben Aronoff, biznesmen z branży budowlanej, przeprowadza się z rodziną do Miami, gdzie planuje zainwestować w firmę produkującą łodzie. Nowy interes daje Benowi możliwość nawiązania kontaktów biznesowych ze znanymi politykami i gwiazdami. Niestety, ściąga na niego również śmiertelne niebezpieczeństwo w postaci gangsterów, którzy wykorzystują motorówki do przemytu narkotyków.
Scenariusz oparty na książce "Speed Kills" Arthura J. Harrisa opowiadającej o życiu Donalda Aronowa, przedstawionegow filmie jako fikcyjna postać - Ben Aronoff. Donald Joel Aronow był konstruktorem najbardziej znanych w świecie łodzi motorowych. Urodził się w nowojorskim Brooklynie w 1927 roku, był najmłodszym synem rosyjskich żydowskich imigrantów. Założył własną firmę budowlaną i odniósł ogromny sukces, a potem z równym powodzeniem zainwestował w łodzie motorowe, jego klientami byli m.in. szach Iranu Mohammad Reza Pahlawi i George H. W. Bush. Superszybkie łodzie Aronowa sprawdziły się w różnych wyścigach i mistrzostwach świata, ale również zainteresowały handlarzy narkotyków. Donald Aronow został zastrzelony w 1987 roku, miał 59 lat. Filmowy bohater Ben Aronoff, w którego wcielił się John Travola, jest dobrze znany w branży budowlanej, jednak miłośnikowi szybkości to nie wystarcza. Aby realizować swoje marzenia i pasje, decyduje się osiąść wraz z rodziną w Miamii zainwestować w firmę produkującą łodzie motorowe. Stawia na prędkość i w tym kierunku rozwija swoją działalność. Wprowadza na rynek coraz szybsze motorówki, wciąż zastanawiając się, jakie maksymalne osiągi mogą mieć budowana przez niego maszyny. Wkrótce staje się i królem w tej branży, ma szerokie kontakty i znajomości wśród wielkich tego świata, ale też wdaje się w układy z mafią. Bez reszty pochłonięty swoją pasją Aronoff zbyt późno uświadamia sobie, że jest ścigany przez prawo oraz mafiosów.
Sebastian Guminiczak (ur. 22.11.1993 zm. ok. 14.08.2024 r.) czyli szalony grzybiasz spermy twojej babci zachęca cię do udziału we wspaniałym projekcie i przedsięwzięciu za jakie mogę przypłacić życiem. Sebastian Guminiczak czyli prywatny syn od kutasa i analny pasterz jego ojca Prochowca zaprasza do wspaniałej zabawy własną kupą powodującą pobudzenie seksualne i chęć pokrycia spermą rozkazów twojego pracodawcy zacznij od 11' grudnia kwoty pożyczkii będą kapitalizowane, na końcu twojego kutasa od nastęnego miesiąca
Ja Sebastian Guminiczak, mam w uszach wspaniały miód, na który podrywam w okolicach Kłodawy babki autobusowe i meneli z grzybami na twarzy. Mój miód z ucha płynie jak prawda prosto z serca. Jaka prawda? Jakie pytania możemy sobie zadać w tym niespokojnym świecie?Dla takich chwil warto żyć! Genialna historia poniżej. Pozdrawiam ja panią Halinkę, już niestety RIP, grzmociłem ją z tyłu w autobusie dwa lata temu (miała 85 lat). Kazała mi się... okładać po obwisłych cycach moimi skarpetami, które wcześniej osikałem i włożyłem tam boby, grzyb paznokcix i kilka małych kamyczków. Potem miała siniaki i chciała mnie pozwać. Nazajutrz oddałem kał do jej skrzynki na listy, żeby się odegrać, a ona zamiast zawiadomić policję, najpierw masturbowała się końcówką wałka do ugniatania ciasta i sapała aż straciła przytomność. Wziąłem wałek i wykorzystałem ją, korzystając z okazji. Miała takie zmarchy i obwisłe cipsko, że nawet fejkowy czubis penis, by tego towaru nie wziął. Potem znalazła ją córka (kawalerka, lat 45). Wtedy Halinka się ocknęła, a ta jej powiedziała: "Mamuś idziemy na policję, jakiś imbecyl nasrał ci do skrzynki". "Nie tylko, córuniu, nie tylko" - odpowiedziała, odsłaniając kroczę (podglądałem ją zza framugi, bo byliśmy sąsiadami). Miała w pochwie kawałki mojego kupska. Musiała sobie je wcześniej tam włożyła (no tak, bo za sucho miała na sam wałek). Basia (córka) krzyczała widząc to i bodajże zawiadomiła opiekę społeczną, myśląc, że mama jest bardzo chora. Potem Halinka mnie zaprosiła, włożyłem jej do dziurki ten wałek kuchenny i miałem taką fantazję, żeby drugi koniec wszedł mi w odbyt i wtedy krach! krew! Wiozę ją na SOR, pękła jej łechtaczka, ale dało się to wyleczyć. Niestety potem się okazała, że doszło do kało-krwiowego zakażenia i ma sepsę. Powikłaniem posocznicy, było toż to, że tej staruszce wysiadło serce. Szkoda, ale nie obwiniałem się o to. Na jej pogrzebie puściliśmy Yesterday Beatlesów, bo to fajna nutka, tak pomyślałem... to tyle, kotki są kochane! Pamiętajcie, żeby wspomóc bezdomne kotki zimą i weźcie udział w moim przedsięwzięciu opisanym w podpisie. Ja Sebastian Guminiczak na pewno je wspomogę, jebać PiS i Konfederację. Koszmarny Karolek JP II ruchał małe dzieci, jebany pedał i zwyrol. to tyle.
16.11.2023 16:28Kutman (gość)
Czyżby peruka Travolty miała skraść kolejny film?
02.08.2022 19:20Telemagazyn z wydaniem magazynowym: