Tajemnice skrzypłoczy

65 milionów lat uderzenie asteroidy zniszczyło 85 procent życia na Ziemi. Przetrwały jednak skrzypłocze, które łączą nas z przeszłością. Często nazywane są żywą skamieliną, ponieważ przetrwały w prawie niezmienionej postaci. Wyglądają naprawdę prehistorycznie. Te mało znane zwierzęta mają swoich wielbicieli, a to dlatego, że pod wieloma względami są wyjątkowe. Samica wygląda trochę jak UFO. Pod pancerzem ma sześć par odnóży, dzięki którym się przemieszcza. Przy czym pierwsza para odnóży to szczękoczułki, które służą do chwytania pokarmu i wkładania go do otworu gębowego w samym środku ciała. Skrzypłocz zjada wszystko, co znajdzie, najchętniej glony i drobne bezkręgowce, które miażdży szczypcami. Skrzypłocz to organizm z mnóstwem niezwykłych adaptacji powstałych w ciągu setek milionów lat. Jego wewnętrzna budowa jest równie niecodzienna jak wygląd zewnętrzny. Ma ogromne serce, które zajmuje prawie całą długość odwłoka. Najdziwniejsza jest jednak krew skrzypłoczy. Ma niezwykłą niebieską barwę. Krew człowieka jest czerwona, bo zawiera hemoglobinę, która rozprowadza tlen po całym organizmie. Krew skrzypłoczy zawiera hemocyjaninę, dlatego jest błękitna. Co bardzo ważne, ta błękitna krew jest jedynym źródłem cennego preparatu LAL, stosowanego do testowania leków i sprzętu medycznego. W ciągu milionów lat krew skrzypłoczy zmieniała się, by zwierzęta te mogły przetrwać w pradawnych morzach, pełnych niebezpiecznych bakterii. Niezwykłe właściwości krwi skrzypłoczy odkrył w latach 60. XX wieku pewien amerykański uczony. Białe krwinki w obecności endotoksyn tworzą wokół nich skrzepy, zapobiegając infekcji. Krwinki reagują bardzo szybko. Wykrycie bakterii trwa niecałą godzinę. Naukowcy przyznają, że badanie produktów farmaceutycznych i sprzętu medycznego za pomocą krwi skrzypłocza to naprawdę świetny pomysł. Tym bardziej że nie trzeba w tym celu zabijać zwierząt. Film opowiada nie tylko o historii tych niezwykłych stworzeń, ale także o ich życiu i roli w przemyśle farmaceutycznym.