Tajemniczy świat trojaczków

Gdy widzimy na ulicy trzy identycznie wyglądające osoby, reagujemy zdumieniem i zaciekawieniem. Nic dziwnego: trojaczki jednojajowe zdarzają się bowiem bardzo rzadko i burzą nasze pojęcie o świecie, w którym każdy jest inny. Tu zaś mamy do czynienia z ludźmi o identycznej budowie genetycznej, swoistymi klonami z ręki Boga. Aby się przekonać, na ile trojaczki jednojajowe są faktycznie do siebie podobne, a na ile różnią się pod względem fizycznym, psychicznym, pracy mózgu, upodobań, charakterów, kontaktów z płcią przeciwną, angielscy filmowcy postanowili przyjrzeć się bliżej czterem takim rodzeństwom, poddać je różnym próbom i testom. Wyniki okazały się zaskakujące. Trojaczki jednojajowe walczą ze sobą już w łonie matki: o pokarm, o miejsce w macicy. Rywalizują ze sobą silniej niż bliźnięta i są do siebie bardziej podobne. Dlatego też bardziej chcą podkreślić swoją tożsamość. Uwypuklają drobne różnice między sobą, których ludzie z zewnątrz, a nawet rodzina nie dostrzegają. Ale w razie kłótni szybciej się godzą niż zwykłe rodzeństwa. Podobnie też reagują i myślą o różnych sprawach. Są bardzo podobne emocjonalnie. Co więcej, okazuje się, że potrafią się porozumiewać pozazmysłowo. Gdy jeden odbiera bodźce bólowe, pozostali, choć ich nie odbierają, też odczuwają ból bez przyczyny. Ale już gdy chodzi o reakcje na płeć przeciwną, trojaczki reagują inaczej. Każdemu z rodzeństwa podoba się inny typ urody, stosuje inne metody, by zwrócić na siebie uwagę płci przeciwnej. Choć tak podobne, trojaczki jednojajowe nie są więc trzema egzemplarzami tej samej osoby. Każde z nich to odrębne ja.