To nie żaden Mesjasz, tylko bardzo niegrzeczny chłopak

Grupa Monty Pythona świętuje swoje 40-lecie komicznym oratorium nawiązującym do kultowego "Żywota Briana". Mandy Cohen (Rosalind Plowright) jest niewinną, bogobojną kobietą, która zostaje zapłodniona przez rzymskiego żołnierza. Owocem tego zakazanego związku jest syn - Brian (William Ferguson). Kiedy chłopak dorasta, staje się członkiem Ludowego Frontu Judei. Nie można go jednak nazwać wielkim rewolucjonistą. Jego całą uwagę skupia niejaka Judith (Shannon Mercer), w której jest zakochany po uszy. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że Brian zostaje przez przypadek wzięty za Mesjasza i w konsekwencji trafia do więzienia. Wyrokiem sądu ma zostać ukrzyżowany. Jedyne w swoim rodzaju połączenie zwariowanej komedii z szacowną formą muzyczną, jaką jest oratorium. Film powstał z okazji czterdziestolecia istnienia grupy Monty Pythona i odwołuje się, także w tytule, do kultowego dzieła brytyjskich komików - Żywota Briana. Reżyserem obrazu jest Aubrey Powell (Children of Africa, Tap Dogs), a scenariusz napisali wspólnie debiutujący w tej roli kompozytor John Du Prez (Sens życia wg Monty Pythona, Rybka zwana Wandą, O czym szumią wierzby) i należący do ścisłego składu Pythonów Eric Idle (Sens życia wg Monty Pythona, Żywot Briana). Obok uznanych śpiewaków operowych - Williama Fergusona, Shannon Mercer i Rosalind Plowright - w filmie występują też wielkie gwiazdy grupy, takie jak wcześniej wspomniany Idle, nominowany do Oscara Terry Gilliam (Brazil, Monty Python i Święty Graal, Jabberwocky) czy zdobywca BAFTY Michael Palin (Rybka zwana Wandą, Lemur zwany Rollo). Na muzyczną stronę produkcji składają się zarówno fragmenty klasycznych dzieł Mozarta i Haendla, jak i współczesne piosenki różnych gatunków - od country po hip hop. W finale zabrzmi słynny song Pythonów "Always Look on the Bright Side of Life".