Tońko, czyli legenda o ostatnim baciarze

Polska 1988

Tońko, Henryk Vogelfänger, snuje opowieść o życiu, o Lwowie i jego dawnych mieszkańcach. Jak mało kto znał duszę tego miasta i mentalność ludzi, ich specyficzny sposób patrzenia na świat.

Czas trwania:52 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Tońko, czyli legenda o ostatnim baciarze w telewizji

  • Jerzy Janicki

    Scenariusz

  • Włodzimierz Stępiński

    Scenariusz

Opis programu

Legendarny Tońko - Henryk Vogelfänger - partner Szczepka z "Wesołej Lwowskiej Fali" i pamiętnych przedwojennych komedii filmowych: "Będzie lepiej", "Włóczęgi" i zniszczonej w płomieniach września 1939 "Serce batiara" - snuje swą opowieść o życiu, o Lwowie i jego dawnych mieszkańcach. Urodził się na Łyczakowie, gdzie najżywiej biło serce Lwowa. Jak mało kto znał duszę tego miasta i mentalność ludzi, ich specyficzny sposób patrzenia na świat i jedyną w swoim rodzaju gwarę zwaną bałakiem. To, czym nasiąknął w dzieciństwie i młodości - język batiarski, ale nigdy wulgarny, humor ulicy i knajp, ale nigdy agresywny czy sprośny - stało się fundamentem niezrównanych dialogów Szczepka i Tońka przed mikrofonami lwowskiego radia. Przed wojną, gdy nadawano "Wesołą Lwowską Falę", pustoszały ulice. Po ewakuacji ze Lwowa w 1939 r. Szczepko i Tońko dotarli do Rumunii, potem przez Jugosławię do Włoch. Ze swymi programami jeździli do żołnierzy generała Maczka, grali dla nich. Po wojnie Szczepko - Kazimierz Wajda wrócił do Polski. Tońko osiadł w Londynie, w angielskim koledżu wykładał łacinę i prawo (z prawa doktoryzował się na Uniwersytecie Jana Kazimierza i miał we Lwowie kancelarię adwokacką). Wrócił do Polski półtora roku przed śmiercią, zamieszkał w domu kombatanta, który w przypływie dobrego humoru nazywał domem "kombatiara". Czuł się samotny, choć przyjaciele nieraz naciągali go na lwowskie wspomnienia. Zmarł w 1990 roku, w dwa dni po swoich 86. urodzinach. Pozostała legenda "ostatniego batiara" - i wspomnienie utrwalone na taśmie filmowej.