W oku Boga

Polska 2012

Film przedstawia jednego z najwybitniejszych polskich fotografów, dokumentuje jego powrót do życia po półrocznej terapii w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego.

Czas trwania:25 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

W oku Boga w telewizji

Galeria

W oku Boga (2012) - Film
W oku Boga (2012) - Film
W oku Boga (2012) - Film
  • W oku Boga (2012) - Film
  • W oku Boga (2012) - Film
  • W oku Boga (2012) - Film
  • Wojciech Królikowski

    Scenariusz

Opis programu

"Jeżeli twoje zdjęcia nie są dostatecznie dobre, oznacza to że nie byłeś dostatecznie blisko". Słowa Roberta Capy, jednego z najwybitniejszych fotoreporterów wojennych, który zginął w Wietnamie, do ostatniej chwili naciskając migawkę aparatu, stanowią podstawę w podejściu do pracy dla najwybitniejszych fotografów wojennych. Jak blisko fotografowanych zdarzeń był Krzysztof Miller, najlepszy polski fotograf wojenny. I co z tej bliskości wynikło? Film dokumentalny przedstawia, jednego z najwybitniejszych polskich fotografów, dokumentuje jego powrót do życia po półrocznej terapii w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego Wojskowego Instytutu Medycznego. "Wraz z żołnierzami, którzy wrócili z Afganistanu, Iraku czy Wzgórz Golan, podobnymi jak ja rozbitkami psychicznymi, malując, wyklejając bożonarodzeniowe pocztówki, lepiąc w plastelinie czy szydełkując, dochodziłem do siebie". Krzysztof Miller jest autorem zdjęć wykonywanych podczas ostatnich największych konfliktów, wojen domowych, na wszystkich kontynentach. Był w Chorwacji, Bośni, Kosowie, Rwandzie, Kongu, RPA, Ugandzie, Kenii, Burundi, Afganistanie, Palestynie, Górnym Karabachu, Gruzji, Czeczenii, Kambodży i Iraku. W filmie wykorzystane zostaną fotografie wojenne autora, wykopiowania z materiałów filmowych agencji informacyjnych z miejsc konfliktów, które fotografował Krzysztof Miller. "Gdy widziane dramaty wracają do mojej głowy, to nie w formie efektu pojedynczego czy dodawania, tylko się potęgują. Będąc biernym obserwatorem jednej, dwóch, czterech, szesnastu i więcej tragedii ludzkich, kwadratowały i potęgowały się one we mnie, wraz z kolejnym przeglądaniem stykówek, odbitek, skanów. Każdy wybór, czy to do publikacji, wystawy, prezentacji, powodował powrót wspomnień wydarzeń rozgrywających się przed szkłem mojego obiektywu. I właśnie te, najbardziej traumatyczne doświadczenia zawodowe, w pewnym momencie życia, nałożyły mi się na złe doświadczenia życia osobistego. Eksplodowały w mojej głowie i mój organizm przestał sprawnie funkcjonować".