W podziemiach planety małp

Dwa lata po oszałamiającym sukcesie "Planety małp" Franklina J. Schaffnera, na ekrany trafił pierwszy sequel tego wielkiego przeboju kina science fiction. O ile film Schaffnera oparty był luźno na powieści cenionego pisarza Pierre'a Boulle (autora m.in. zekranizowanej książki "Most na rzece Kwai") to następne odcinki, w tym "W podziemiach planety małp" były już dziełem swobodnej inwencji scenarzystów. "W podziemiach planety małp" to bezpośrednia kontynuacja pierwszej części. Na poszukiwanie zaginionego na planecie małp bohatera filmu, komandora Taylora (Charlton Heston, tu w roli epizodycznej) zostaje wysłany astronauta Brent (James Franciscus, który otrzymał angaż do "Planety" ze względu na swoje podobieństwo do Hestona). Podobnie jak wcześniej Taylor, Brent przelatuje przez wir czasoprzestrzenny i podobnie jak jego poprzednik rozbija się na opanowanej przez inteligentne małpy Ziemi przyszłości. Na miejscu bohater odkrywa, że Taylor ukrył się wraz z garstką ludzkich buntowników w tzw. Zakazanej Strefie - cieszącej się złą sławą okolicy, która dla małp stanowi teren tabu. Mimo strachu i religijnych zakazów małpy przygotowują wyprawę wojenną przeciw rebeliantom. Brent będzie musiał jednak stawić czoła nie tylko gadającym gorylom i szympansom. Wnętrze planety małp skrywa jeszcze jedną groźną tajemnicę - plemię zmutowanych ludzi-telepatów, którzy czczą prastarą broń, zdolną obrócić cały świat w perzynę.