Walka o przetrwanie

Fighting for Life, Holandia 2012

W świecie przyrody samce wszystkich gatunków toczą pojedynki, by przetrwać i zapewnić sobie potomstwo. Najzaciętsza rywalizacja toczy się między światem roślin i światem zwierząt.

Reżyseria:Alvaro Mendoza

Czas trwania:60 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Walka o przetrwanie w telewizji

  • Alvaro Mendoza

    Reżyseria

Opis programu

Sielski spokój przyrody to tylko fasada. Na każdym centymetrze kwadratowym trwa nieustanna walka. By przetrwać i zapewnić sobie potomstwo, samce wszystkich gatunków toczą pojedynki. Walczą o pożywienie, o terytorium, o miłość. Ta walka decyduje, który samiec najlepiej nadaje się na ojca. Tak właśnie działa dobór naturalny, którego wynikiem jest udoskonalenie gatunku. Ale w przyrodzie przemoc jest często tylko rytuałem, ściśle określonym przez zasady, które przeważnie chronią przed poważnymi obrażeniami. U niektórych osobników narzędzia walki są tak duże, że poważnie utrudniają im życie. Japoński rohatyniec dwurożny ma potężny miecz, który uniemożliwia mu jedzenie. Taką cenę płaci za zdobycie partnerki. Oczywiście nie wszystkie pojedynki samców są takie same. Nie zawsze jest to boksowanie, przepychanki i ciosy. Np. u kameleonów rogi nie są bronią, lecz ozdobą. Dla pani kameleonowej brutalna siła nie ma znaczenia. Najważniejszy jest wygląd samca, jego kształty, a przede wszystkim kolory. Ubarwienie rywalizujących kameleonów pozwala samicy wybrać tego, który ma skuteczniejszy kamuflaż. Przeżywalność kameleona jest zależna od bycia niewidzialnym. Umiejętność zmieniania ubarwienia przesądza o zwycięstwie. Im silniejszy gniew, tym intensywniejsze staje się ubarwienie. Najdłuższa, najbardziej zacięta i najstarsza walka w przyrodzie toczy się między światem roślin i światem zwierząt. Można ją nazwać prawdziwą pierwszą wojną światową. Zwierzęta zjadają rośliny, a rośliny się bronią. By bronić się przed atakami roślinożerców, wytwarzają najbardziej zjadliwe trucizny i najostrzejsze kolce. Roślinożercy zaś kontratakują, wyrabiając sobie odporność na trucizny, żelazne żołądki i języki nieczułe na kolce. Akacje, ulubione pożywienie żyraf, kontratakują podwójnym systemem obrony. Ugryzione drzewo wydziela toksyczne substancje, które sprawiają, że liście stają się gorzkie. Skłania to żyrafy do szukania innego pożywienia. Będą musiały daleko szukać, bo zranione drzewo wysyła tajny sygnał ostrzegawczy do innych rosnących w pobliżu akacji, które również wstępują na ścieżkę wojenną. Ta broń chemiczna pozwala zachować w przyrodzie równowagę między akacjami i żyrafami. Prawa natury decydują o tym, że walka między roślinami i zwierzętami jest zawsze pod stałą kontrolą, tak by nie było w niej zwycięzców i zwyciężonych. Czasem prowadzi to do sytuacji patowej. Baobab jest jedną z największych żywych istot na Ziemi. Waży ponad 1 500 ton i żyje już tysiąc lat. Przy nim nawet słonie wydają się małe i nieszkodliwe. Ale to słonie są przyczyną jego zagłady. Tam, gdzie żyją słonie, nowe baobaby już nie urosną. To, co pozostało z afrykańskiej sawanny, jest tego najlepszym dowodem. Jednak prawdziwymi winowajcami nie są tutaj tylko słonie. To my, ludzie, powinniśmy udostępnić słoniom dłuższe trasy podczas sezonowych wędrówek w poszukiwaniu pożywienia.