Wallander: Piramida

W okolicach Ystad rozbija się mały prywatny samolot. Policji katastrofa wydaje się podejrzana. Rejs nie był zarejestrowany, a maszyna leciała poniżej pułapu widocznego dla radarów. Podejrzenia zmieniają się w pewność, kiedy badający ślady po katastrofie technicy odkrywają, że awionetka została zestrzelona rakietą ziemia-powietrze. Wallander jest przekonany, że samolot szmuglował narkotyki; policja już dawno otrzymywała informacje o lotniczym szlaku przemytu heroiny z Danii do Szwecji. Zestrzelenie samolotu może oznaczać początek wojny gangów; ktoś nowy wchodzi na rynek narkotyków w Ystad i rozprawia się z konkurencją. Przeczucie nie myli Wallandera; wkrótce miasto ogrania fala przemocy, morderstw i zamachów bombowych. Ten ciąg zbrodni zbiega się w czasie ze śmiercią córki chrzestnej detektywa. Dziewczyna od lat miała kłopoty z heroiną. Teraz wzięła nowy "towar" o wiele czystszy i mocniejszy niż ten, który dotychczas można było kupić w Ystad. W rezultacie zmarła na skutek przedawkowania. Dla Wallandera znalezienie gangstera, który wprowadza w mieście nowy narkotyk staje się już nie tylko obowiązkiem służbowym, lecz kwestią osobistą. W rzeczywistości sprawa ta dotyczy bohatera w jeszcze większym stopniu niż mu się z początku wydaje. Wallander spotkał już bowiem raz mafiosa, który walczy o miejsce na narkotykom rynku. Było to wiele lat temu, w początkach policyjnej kariery detektywa. Wallander miał wówczas bandytę na muszce, ale nie potrafił zdobyć się na naciśnięcie spustu. Jego wahanie kosztowało życie niewinnej kobiety. Dziś policjant jest gotów na wszystko, aby nie powtórzyć błędu sprzed lat.