We dwoje
Polska 1977
Film jest zapisem kilku dni wspólnego życia narzeczeńskiej pary. Czas wypełniają im banalne rozmowy i zdarzenia. Są to wszakże tylko pozory. W rzeczywistości między młodymi narasta konflikt postaw.
Reżyseria:Kazimierz Karabasz
Czas trwania:61 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film obyczajowy
We dwoje w telewizji
Galeria
Hanna Giza
jako Ewa
Piotr Grabowski
jako Piotr
Zofia Saretok
jako Irena, siostra Ewy
Adam Bauman
jako kierowca opowiadający dowcipy
Helena Bystrzanowska
jako krawcowa
Zbigniew Jankowski
Kazimierz Karabasz
Scenariusz
Andrzej Popławski
Zdjęcia
Jerzy Woy
Muzyka
Kazimierz Karabasz
Reżyseria
Lidia Zonn
Montaż
Marta Woźniakowska
Scenografia
Opis programu
On jest absolwentem Politechniki, człowiekiem o ubogim wnętrzu, nastawionym głównie na robienie pieniędzy. Ona to młoda, wrażliwa wiolonczelistka, której nieobce są pozamaterialne aspiracje i ambicje. Mimo psychicznych różnic, oboje kochają się i planują małżeństwo. "We dwoje" jest obfitującym w psychologiczne niuanse zapisem kilku dni wspólnego życia obojga bohaterów. Czas wypełniają im banalne rozmowy i zdarzenia. Są to wszakże tylko pozory. W rzeczywistości między młodymi powoli narasta konflikt postaw. Mimo to nie dochodzi do żadnej poważnej rozmowy ani rozstrzygających decyzji. Rozwój akcji sugeruje, że małżeństwo dojdzie jednak do skutku. Kazimierz Karabasz, jak na wytrawnego dokumentalistę przystało, bliższy jest życiowej prawdzie niż melodramatycznym fantazjom filmowych fabuł. Doskonale wychwycił "klimat pogodnej bezwyjściowości", tak często decydujący o ludzkich wyborach. Młoda wiolonczelistka doskonale widzi duchową mizerię swego partnera. Słucha jednak również mentorskich monologów starszej siostry, która wprawdzie melancholijnie wspomina dawnego narzeczonego - artystę, ale wyszła za "filistra" zarabiającego obecnie dolary gdzieś w Afryce. I to on zapewnia jej życiowy komfort, bez którego nie potrafiłaby się już obejść. Zapytany kiedyś, dlaczego robi filmy fabularne, Kazimierz Karabasz odpowiedział, że pozwala mu to łamać bariery narzucone przez konwencję dokumentu. Umożliwia głębszą penetrację duszy bohaterów, lepsze wniknięcie w ich psychikę. Nie oznacza to wszakże, że reżyser rozsmakował się w fabularnych fajerwerkach, scenograficznych subtelnościach, czy kamerowych trickach. Przeciwnie. Jego "aktorskie" filmy są dokładnie takie, jak świat, który przedstawiają. Zwyczajne, niepozorne, szare. Tak jak "We dwoje". Kto jednak nie da się zniechęcić brakiem formalnych iluzji, ten z satysfackją odkryje w filmie Karabasza przenikliwe obserwacje autora, dotyczące ludzkiej psychiki i moralności.