Węgierska księżna

Siedmiogród, przełom XVI i XVII wieku. Po śmierci męża, możnowładcy Franciszka Nádasdego księżna Elżbieta Batory (Julie Delpy) poznaje Istvána Thurzó (Daniel Brühl), syna hrabiego Györgego Thurzó (William Hurt). Elżbieta zakochuje się w młodym szlachcicu, lecz jego ojciec sprzeciwia się ich związkowi, planując ślub Istvána z córką zamożnego kupca. Przekonana, iż na przeszkodzie miłości stoi duża różnica wieku, księżna wpada na makabryczny pomysł. Zaczyna mordować dziewice, by kąpać się w ich krwi. Wierzy, że zabiegi te zapewniają jej młodość i urodę. Wkrótce niepokojące plotki o nawykach Elżbiety docierają na dwór króla Macieja Habsburga. Zbadaniem sprawy ma zająć się György Thurzó, który do zamku księżnej wysyła Istvána. "Węgierska księżna" nawiązuje do losów "krwawej hrabiny z Czachtic", Elżbiety Batory, która należała do jednego z najbogatszych i najpotężniejszych rodów szlacheckich Siedmiogrodu, a więzy pokrewieństwa łączyły ją także z przyszłym królem Polski Stefanem Batorym. W rodzinie Elżbiety nierzadkie były przypadki epilepsji i różnych chorób psychicznych, co było zapewne skutkiem ciągłych małżeństw pomiędzy blisko spokrewnionymi członkami możnych rodów. Siedmiogrodzka księżna przeszła do historii jako wielokrotna morderczyni o sadystycznych skłonnościach. Opowieści o kąpielach Elżbiety w krwi młodych dziewic przyczyniły się do powstania legendy o jej domniemanym wampiryzmie. Prawdopodobną jednakże wydaje się wersja o spisku, mającym na celu oskarżenie Batory o zamordowanie 650 kobiet i doprowadzenie do zlikwidowania tej młodej, wpływowej, bogatej, a także nieprzeciętnie inteligentnej i wykształconej wdowy. Kino wielokrotnie nawiązywało do historii Elżbiety Batory, by wspomnieć choćby jedną z nowel składających się na pamiętne "Opowieści niemoralne" Waleriana Borowczyka. Tym razem z mroczną legendą "wampirzycy z Siedmiogrodu" zmierzyła się znana francuska aktorka i reżyserka Julie Delpy, której wcześniejszy film "Dwa dni w Paryżu" zapewnił nominacje do Cezara i Europejskiej Nagrody Filmowej. "Z pozoru może wydawać się to opow