Wersety zbrodni

Thriller, rozgrywający się w niepokojąco pięknych plenerach Key West na Florydzie. Były prawnik, Lawson Russell postanawia dorobić się fortuny wydając powieść, opisującą jego zawodowe doświadczenia, a ponieważ bynajmniej nie należy do zbytnich moralistów, więc ma nadzieję na łatwy zysk. Podczas joggingu zostaje niespodziewanie zatrzymany przez starszego mężczyznę, mieszkającego w sąsiedztwie, który obawiając się o swoje życie, przekazuje mu, napisaną właśnie przez siebie, niezwykłą powieść i... wkrótce potem umiera w tajemniczych okolicznościach. Russell po lekturze rękopisu, jest nim zafascynowany. Zdaje sobie sprawę, że został obdarowany materiałem na bestseller i skuszony iście diabelskim prezentem decyduje się wykorzystać ten swoisty "dar losu". Zatajając prawdę wydaje pod własnym nazwiskiem powieść - "Wersety zbrodni" i odnosi wielki sukces. Okazuje się jednak wkrótce, że ktoś dokonał morderstw dosłownie identycznych z tymi, opisanymi w "jego" powieści i prowadzący śledztwo w tej sprawie, doświadczony detektyw Clifford Dubose uważa Russella za głównego podejrzanego i usiłuje doprowadzić do jego aresztowania. "Wersety zbrodni" bowiem w sposób zaskakująco wierny rzeczywistemu przebiegowi wypadków opowiadają o serii morderstw, upozorowanych na napady lub samobójstwa, których ofiarami padli znani prawnicy o podejrzanej reputacji, z których każdy chociaż raz w życiu doprowadził do uniewinnienia przestępcy, w przypadku którego było oczywiste, że jest winien. Także Russell obronił przez więzieniem mężczyznę, który nie krył, że rzeczywiście dopuścił się gwałtu. Lecz co najbardziej zaskakujące, w powieści "napisanej" przez Russella znalazły się szczegóły morderstw, które nigdy nie pojawiły się w prasie - znane są jedynie policji i... sprawcy. Mroczna intryga pogrąża "pechowego" autora i Russell coraz dotkliwiej uświadamia sobie, że będzie musiał ponieść zasłużoną karę za to, że niczym Faust "sprzedał duszę diabłu". Jedynym ratunkiem pozostaje odnalezienie prawdziwego sprawcy tych zbrodni i... adwokata, który zechce go reprezentować w sądzie.