Widmowa podróż

W trakcie burzliwej nocy dziewięcioro obcych sobie ludzi budzi się na pokładzie wielkiego statku towarowego, dryfującego po otwartym morzu. Żadne z nich nie jest w stanie przypomnieć sobie okoliczności, w jakich znalazło się na okręcie. Otrzymują jednak instrukcje, jak się zachowywać podczas rejsu. Niestosowanie się do reguł ma być surowo karane. Wkrótce okazuje się, że statek jest nawiedzany przez złowieszcze duchy, które atakują pasażerów w odwecie za popełniane przez nich występki. Problem w tym, że nikt z nich nie trafił na pokład przez przypadek i każdy ma coś na sumieniu. Ci, którym udaje się przeżyć, muszą rozwiązać mroczną zagadkę. "Podróż widmo" to wywołująca dreszcze hybryda gatunków science fiction i horroru. Z kina popularnonaukowego twórcy filmu zaczerpnęli futurystyczną scenerię, zaś z kina grozy niepokojącą atmosferę i odrobinę makabry. Fabuła jest oparta na ciekawym pomyśle. Oto na pokładzie tajemniczego statku znalazła się grupa ludzi. Nie znają się nawzajem i nie wiedzą, co ich ze sobą łączy. Pochodzą z różnych środowisk, a nawet różnych krajów. W efekcie przyjmują różne strategie przeżycia w obliczu czyhających na ich życie sił nadprzyrodzonych. Wystarczy bowiem jeden błąd, a rejs staje się podróżą wprost do piekła. Jednym z producentów obrazu, nakręconego na zlecenie amerykańskiej stacji Sci-Fi Channel, był Phillip J. Roth, który współrealizował m.in. najnowszą, trzecią części horroru "The Grudge - Klątwa". Reżyserią zajął się James Oxford, który w roku 2005 zadebiutował popularnonaukową krótkometrażówką "Smart Card", wyróżnioną na kilku przeglądach kina niezależnego. Producenci zadbali o to, by obsada filmu była intrygująca i zróżnicowana. W jedną z głównych ról wciela się Antonio Sabato Jr. Urodzony we Włoszech aktor czeskiego pochodzenia jest znany głównie z małego ekranu (seriale "Moda na sukces", "Melrose Place", dreszczowiec "Jane Doe: Póki śmierć nas nie rozłączy"), ale mający na koncie również występy w filmach kinowych ("Wolverine", "Wojna umysłów").