Wieczna Callas

Paryż lat 70. Wielka operowa diwa Maria Callas (Fanny Ardant) zdaje się mieć już za sobą lata największej kariery. Blisko 50-letnia artystka czuje się znużona intensywnym życiem w światłach rampy. Niedawna śmierć ostatniego męża, greckiego miliardera Arystotelesa Onassisa, wprawiła ją w wielkie przygnębienie. Para rozwiodła się co prawda wiele lat temu, ale dla Callas były mąż wciąż pozostał miłością życia. To dla niego rozbiła swoje poprzednie małżeństwo i znacznie zmieniła swój fizyczny wizerunek. Teraz wielka śpiewaczka czuje się nikomu niepotrzebna. Zamieszkuje w luksusowym apartamencie w Paryżu i zapowiada koniec kariery scenicznej. Jednak jej menadżer Larry Kelly (Jeremy Irons) uważa, że to katastrofalna decyzja. Za wszelką cenę stara się namówić swoją klientkę choćby na ostatni, pożegnalny występ. W otoczeniu artystki jest więcej osób, które są tego samego zdania co Larry. Od tego jak intensywnie będzie się udzielać ich pracodawczyni zależą bowiem ich zyski. "Callas Forever" to jedno z ostatnich dzieł mistrza włoskiego kina Franco Zeffirelliego. Przeszło 80-letni reżyser słynie z monumentalnych ekranizacji klasyki literackiej lub operowej, które chętnie realizuje z międzynarodową ekipą. W jego bogatej filmografii są tak znane filmy jak "Poskromienie złośnicy", "Romeo i Julia", "Jezus z Nazaretu", "Traviata", "Pajace", "Otello", "Don Giovanni", "Hamlet", "Rozterki serca", "Jane Eyre" czy "Herbatka z Mussolinim". W postać legendarnej śpiewaczki wcieliła się znakomita francuska aktorka Fanny Ardant. 55-letnia dziś gwiazda, przez wiele lat towarzyszka życia reżysera Francoise Truffauta, zdobyła popularność na początku lat 80. dzięki filmom tj. "Kobieta z sąsiedztwa", "Życie jest powieścią" czy "Miłość Swanna". W jej dorobku są również m.in. "Sabrina", "Po tamtej stronie chmur", "Śmieszność", "Elizabeth", "Libertyn", "Boskie jak diabli" i "8 kobiet". W "Callas Forever" partnerują jej: ceniona brytyjska aktorka, wdowa po legendarnym Laurence'ie Olivierze, Joan Plowright.