Wielki Szu, Polska 1983
"Wielki Szu" to pojedynek między mistrzem i uczniem, wielkim karciarzem zmęczonym życiem a młodzikiem nim zafascynowanym, głodnym sukcesu i pieniędzy, trawionym gorączką rodzącego się nałogu.
Polska lat 70. XX wieku. Szuler, zwany Wielkim Szu, wychodzi na wolność po pięciu latach pobytu w więzieniu. Żona, nie wierząc, by mógł się zmienić, proponuje mu rozwód i podział pokaźnego majątku. W poszukiwaniu spokojnej przystani Szu dociera do miasteczka, w którym chce wziąć udział w licytacji domu. Taksówkarz zawozi go do mistrza ceremonii, miejscowego potentata Mikuna. Jurek, dla którego poker stanowi życiową pasję, długo prosi mistrza, by zechciał zdradzić mu swoje sekrety. Ten w końcu ulega namowom.
"Wielki Szu" był jednym z największych kinowych przebojów w Polsce w 1983 r. - obejrzało go wówczas ponad 2 miliony widzów, a recenzenci rozpływali się w zachwytach, chociaż to tylko dobrze zrobione kino popularne. "Tylko" albo raczej "aż": takiemu kinu dochowują wierności widzowie, marzą o nim aktorzy, a kolejnym pokoleniom reżyserów śnią się takie udane pod każdym względem obrazy. Tajemnica sukcesu tkwi w umiejętnościach reżysera (doświadczony, pamiętny jako twórca Kargulowo-Pawlakowej trylogii Sylwester Chęciński), scenarzysty (znakomity debiut Jana Purzyckiego), w doborze aktorów (szczególnie Jana Nowickiego jako tytułowego mistrza karcianej szulerki oraz Andrzeja Pieczyńskiego jako jego ucznia), a wreszcie w zręcznej grze uczuciami widza, który niemal bezwiednie poddaje się ekranowej fikcji. Tłem wydarzeń w filmie Chęcińskiego jest "gierkowska" Polska lat 70.: Polska marzeń o mniej szarym życiu i blichtru ówczesnych nowobogackich "elit". Na tym tle twórcy kreślą portret nieco staromodnego samotnika i outsidera, "triumfatora z piętnem przegranej w oczach", który - wybrawszy w młodości specyficzną i niezgodną z prawem drogę postanowił szukać sensu istnienia w doskonaleniu swych umiejętności. Ale jeszcze ważniejszy jest w "Wielkim Szu" swoisty pojedynek między mistrzem i uczniem, wielkim kanciarzem zmęczonym życiem, wyposażonym w życiową mądrość, doświadczenie i dystans a młodzikiem zafascynowanym jego osobowością, głodnym sukcesu i pieniędzy, trawionym gorączką rodzącego się nałogu. Starzejący się, ale wciąż znany w środowisku karciany szuler, zwany Wielkim Szu, po pięciu latach pobytu w więzieniu wraca do domu, jednak młoda i piękna żona nie wierzy, by mógł się zmienić. Proponuje mu rozwód i podział pokaźnego majątku. W poszukiwaniu spokojnej przystani Szu dociera do miasteczka Lutyń, gdzie chce wziąć udział w licytacji domu. Młody taksówkarz, Jurek, zawozi go do mistrza ceremonii, miejscowego potentata Mikuna, który sam zamierza nabyć licytowaną posiadłość. Przy okazji gość rozgrywa z nim partię bilarda i przegrywa parę tysięcy złotych. Zadowolony Mikun proponuje mu rewanż w pokera. Traci pół miliona złotych. Po wyjściu mężczyzny dzwoni do znajomego szulera z Warszawy, Denela, prosząc, by odegrał się w jego imieniu. Poker stanowi też życiową pasję Jurka, który długo prosi Szu, by zechciał zdradzić mu swoje sekrety. Stary mistrz próbuje wyperswadować chłopakowi jego zainteresowania, ale w końcu ulega namowom i udziela Jurkowi pierwszych lekcji. Wezwany przez Mikuna Denel odmawia gry z Wielkim Szu, nie czując się na siłach, by zmierzyć się z takim przeciwnikiem. Wściekły Mikun zmusza szulera do zwrotu wygranej gotówki. Po odjeździe gościa przekonuje się, że zamiast banknotów dostał kawałki pociętego papieru, ale pogoń nie przynosi rezultatu. Szu przybywa w towarzystwie Jurka do Wrocławia. Taksówkarz błaga o przekazanie mu sekretu, który uczyni go mistrzem. Dzięki otrzymanym wskazówkom ogrywa doszczętnie dwóch miejscowych oszustów. Tymczasem odpoczywający na basenie Szu zostaje zaatakowany przez niejakiego Lipo, który ma do niego zadawnione urazy.
Sebastian Guminniczak
Jam jest chuj szmaragdowy, zrobić kupę zawsze gotowy, Co kroczę wymocze ci gównem i moczem... Chrupiącym, śmierdzącym, do pizdy ci rzygającym, U nas w kuchni zgniłe mięso kwitnie w dupie umarlaka, Gdy mój kutas jebiąc w pory, odetnie ci siusiaka, Włoży ci w pizdę glizdę, robaka, jam kutas jest co lubi gorgonzolę, Gdy wytrysnę ci w ryj, poczujesz coca-colę, w dzień sprawiedliwości, będę srać ci na klatę, gdy me gówno w tym ryju zaowocuje, poczujesz się dzięki nim więcej niż zwykłym chujem, co śmierdzi śmierdzieć będzie mój kutas zawita wszędzie, w twych ustach, odbycie, kanapce, świńskim korycie, Niedługo kał zaleje świat, do niego walił będzie sobie twój brat, sperma płonąca w ustach barmana rozerwie ci odbyt, jak kutas batmana gówno batmana nieraz miałem na patelni, moja sperma smakuje jak lukier w cukierni, ja gordon zola, tnę żyły kurewskim oseskom ziewania, kutas w moim gównie smakuje jak kania, to już czasy będę pleśni, i to jest koniec mojej pieśni. the end
17.09.2023 19:41Kutman (gość)
To już wiem, co dzisiaj oglądam...
17.09.2023 18:26A.B. (gość)
To jest jakieś chamstwo ze strony tej TV w wykonaniu tych socjalistów rodem z PiS. Ten film leci już w tym roku po raz kolejny podobnie jak te nic niewarte gnioty dla debili rodem z PRL. Wypierdalaj Panie Kurski !
17.07.2023 22:39Wielki Kienematograf
Przypominam chrześcijanom, że film jest zakazany do oglądania przez Episkopat z powodu promowania łamania 8 Przekazania Mojżeszowego.
17.07.2023 18:45bog wojny (gość)
dawniej to wiedzieli jak krecic filmy. musiala byc dobra cycata szmata pokazana bo to zawsze dodaje do filmu +10. laska byla naprawde przednia. obracalby ja bo ciezko sie zdecydowac czy wyruchac w dupe czy w gebe takiego szona.
17.07.2023 11:37Fan (gość)
Film jest the best, ile razy oglądałem? Pewnie za chwilę będzie ze 100x
03.06.2023 19:22Kutman (gość)
Kocham ten film. Mogę go oglądać na okrągło.
03.06.2023 18:09klasyka (gość)
uwielbiam poczatęk gdzie ta szmata popierdala bez wstydu przez cały salon. co jak co ale dupsko ma niezle na tamte czasy. Pewnie sie mozna bylo pobawic w gangbang poza kamerami. cyce idealne do szwedaa potem zalac ryj. uwielbiam kobiety
17.04.2023 19:32kokos (gość)
Szu w wieku 40 lat, a wygląda na 65.
14.12.2022 17:46tatjana (gość)
nie ma nazwiska jarka
09.07.2022 21:12Bethany Farleigh
Najlepsza oferta. Google zapłacił za każdą pracę online w domu od 638 do 957 dolarów dziennie. Moja młodsza siostra była bez pracy przez dwa miesiące, a w poprzednim miesiącu jej czek wyniósł 28537 USD za pracę w domu przez 3 godziny dziennie, a zarobki mogą z czasem będzie jeszcze większy .. Więc zacząłem
.......................>>>>>>>>>>>> www.MagnifyIncome.Com
12.10.2020 14:45dawidek98 (gość)
Fajne kino. Pięknie pokazana głębia PRL-u.
23.07.2020 01:36Koneser (gość)
Klasyka! Można oglądać i oglądać...
27.07.2017 19:35kolo (gość)
staroć ale znakomity
02.06.2017 22:258 (gość)
K.U.L.T.O.W.Y. 3eba zobaczyć
02.06.2017 20:39Telemagazyn z wydaniem magazynowym: