Wizjonerzy - James Cameron

James Cameron, realizując wielkie superprodukcje z wykorzystaniem pionierskich technologii, wyznacza nowe standardy dla całej Fabryki Snów. Twórcy dokumenty dogłębnie przyglądają się postaci filmowca-wizjonera. 57-letniego dziś Camerona od dzieciństwa interesowały fantastyczne wizje świata i nowe technologie. Jego fascynacja naturą i tajemnicami ludzkiego umysłu pchała go w objęcia sztuki, zdolnej do wyrażenia tych zainteresowań w kreatywny sposób. Podczas gdy matka przyszłego reżysera zachęcała go do artystycznych poszukiwań, ojciec ganił go za marzycielską naturę i sympatię do komiksów. W efekcie młody James nauczył się cenić własne fantazje jako wyjątkowo cenne źródło inspiracji. "Czytałem mnóstwo fantastyki naukowej" - przyznawał już jako dorosły mężczyzna - "Fascynowały mnie inne światy, inne środowiska. Pociągała mnie fantazja, ale nie w sensie zwyczajnego eskapizmu". Dokument "Wizjonerzy - James Cameron" śledzi drogę, jaką przebył bujający w obłokach chłopak, by stać się jednym z "czarodziejów" Hollywood. Nie zawsze była to droga usłana różami. Po skończeniu szkoły, Cameron imał się bowiem różnych zajęć - był mechanikiem szkolnych autobusów, kierowcą w Kalifornii, a następnie trafił pod kuratelę legendarnego producenta Rogera Cormana. Od tamtego momentu ambitny filmowiec nie oglądał się już wstecz. Na przestrzeni lat Cameron z powodzeniem wcielał się w rolę scenarzysty, reżysera i producenta, odnosząc spektakularne sukcesy takimi obrazami jak "Terminator", "Obcy - decydujące starcie", "Titanic" czy "Avatar". Do każdego z projektów podchodził z młodzieńczym entuzjazmem i swoistym głodem nowych doświadczeń. Będąc u szczytu kariery, postanowił także poświęcić się działalności na rzecz środowiska naturalnego, badaniom oceanicznym oraz promocji nauki. Nawet po pięćdziesiątce, jeden z tytanów przemysłu filmowego wydaje się kierować tymi samymi ideałami, co wówczas, gdy w wieku szesnastu lat snuł swe marzenia o fantastycznych światach.