Władca Pierścieni

W lutym 2003 roku weszła na ekrany polskich kin adaptacja trylogii J.R.R. Tolkiena "Władca pierścieni", zrealizowana przez Petera Jacksona. Nie jest to pierwsza próba sfilmowania kultowego dzieła. W roku 1978 to wyzwanie podjął Ralph Bakshi. Urodzony w październiku 1938 roku w nowojorskim Brooklynie, syn rosyjskich emigrantów już jako nastolatek wyróżniał się talentem rysowniczym. Współpracował z wytwórnią Terrytoons przy realizacji animowanego serialu "Heckle and Jeckle". Następnie samodzielnie przeniósł na ekran postać kota Fritza, stworzoną pierwotnie przez kultowego amerykańskiego twórcę komiksów Roberta Crumba. Dotychczasowe dokonania Bakshiego, pełne seksu, przemocy i narkotycznych wizji, zjednały mu wielu fanów, ale i przysporzyły niemało krytyków. Wkrótce kontrowersyjny twórca postawił przed sobą bardziej wymagające zadanie, sięgnął po utwór Johna Ronalda Reuela Tolkiena. Urodzony w 1892 roku lingwista i profesor języka staroangielskiego na Uniwersytecie w Leeds największą sławę zyskał jako pisarz. Zadebiutował w roku 1937 powieścią "Hobbit, czyli tam i z powrotem". Opisywał fantastyczne przygody tytułowego hobbita w baśniowym świecie Śródziemia, zamieszkanym przez smoki, krasnoludy, elfy i gobliny. Powieść odniosła niebywały sukces wśród młodszych czytelników. Napisanie trylogii zajęło mu czternaście lat. "Władca pierścieni" znacznie różni się od "Hobbita". Zaadresowany do starszych czytelników ukazuje alegoryczny obraz odwiecznej walki Dobra ze Złem. I choć na tle zmagań dwóch potęg los jednostek mógłby się wydawać mało ważny, u Tolkiena to właśnie wokół niewielkiej grupy postaci koncentrowała się uwaga świata. Połączeni wspólnym celem przedstawiciele wolnych plemion zamieszkujących Śródziemie wyruszyli w długą i niebezpieczną misję, aby zniszczyć Pierścień - dzieło Nieprzyjaciela i uosobienie mrocznych potęg. Epicka opowieść o przyjaźni i przygodzie, w której symbolice wielu dopatrywało się bardziej aktualnych odniesień, utożsamiając nawet Pierścień z bombą atomową, zapewniła autorowi sławę i niezliczone rzesze wielbicieli na całym świecie. Twórczość Tolkiena, uważanego za jednego z ojców gatunku powieści fantasy, wciąż inspiruje pisarzy, artystów. Baśniowy, przebogaty świat Śródziemia natchnął także Bakshiego. Jego film jest adaptacją dwóch części trylogii: "Wyprawa" i "Dwie wieże". "Władca Pierścieni", jak inne produkcje tego twórcy, jest mroczny i niepokojący. Momentami nasuwają się skojarzenia z narkotycznymi wizjami kota Fritza i bohaterów "American Pop". Część scen została zrealizowana metodą rotoskopowania. Bakshi połączył animowane tło i postacie z ujęciami aktorów zarejestrowanymi zwykłą kamerą. Ten zabieg daje niesamowite efekty. Realistyczna animacja ruchów bohaterów, pełne ekspresji gesty, niepokojąca muzyka sprawiają, że obraz nabiera plastyczności i życia. Również to dzieło Bakshiego uznano za kontrowersyjne. Jednak tym razem po tej samej stronie wraz z krytykami filmowymi stanęły rzesze miłośników prozy Tolkiena. Reżyser, zniechęcony atakami, zrezygnował z kontynuowania ekranizacji ostatniej części trylogii. Podjęli się tego zadania Julles Brass i Arthur Rankin Jr. ("Powrót Króla" 1980), z mizernym skutkiem. Ich dziełem jest również animowana wersja "Hobbita" z 1978 roku. imowana wersja "Hobbita" z 1978 roku. "Władca pierścieni" Bakshiego rozpoczyna się opowieścią o stworzeniu Pierścienia przez Saurona, o tym, jak klejnot trafił do rąk bohatera "Hobbita", Bilbo Bagginsa, wyjaśnia, kim jest dziwaczna postać Golluma-Smeagola. Kolejnym Powiernikiem Pierścienia został Frodo, siostrzeniec Bilba. Frodo za radą czarodzieja Gandalfa opuścił ukochaną krainę Shire wraz z przyjaciółmi: Samem, Merrym i