Wolne miasto

Polska 1958

Film przedstawia dramat grupy cywilów broniących budynku Poczty Polskiej w Gdańsku we wrześniu 1939 roku.

Reżyseria:Stanisław Różewicz

Czas trwania:97 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film wojenny

Wolne miasto w telewizji

Galeria

Wolne miasto (1958) - Film
Wolne miasto (1958) - Film
Wolne miasto (1958) - Film
Wolne miasto (1958) - Film
Wolne miasto (1958) - Film
Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Wolne miasto (1958) - Film
  • Włodzisław Ziembiński

    jako listonosz Rajca

  • Kazimierz Wichniarz

    jako Kunert, asystent naczelnika poczty

  • Stanisław Jasiukiewicz

    jako Konrad, komendant obrony poczty

  • Jerzy Śliwa

    jako listonosz Barcikowski

  • Bronislaw Dardzinski

    jako Kowalski, naczelnik poczty

  • Piotr Fronczewski

    jako Boguś, syn Barcikowskiego

  • Czesław Raniszewski

    Montaż

  • Jan Józef Szczepański

    Scenariusz

  • Stanisław Różewicz

    Reżyseria

  • Andrzej Dobrowolski

    Muzyka

  • Władysław Forbert

    Zdjęcia

  • Włodzimierz Śliwiński

    Producent

Opis programu

WOLNE MIASTO Dramat wojenny, 96 min, Polska 1958 Reżyseria: Stanisław Różewicz Scenariusz: Jan Józef Szczepański Zdjęcia: Władysław Forbert Muzyka: Andrzej Dobrowolski Występują: Włodzimierz Ziembiński, Bronisław Dardziński, Hanna Zembrzuska, Stanisław Jasiukiewicz, Kazimierz Wichniarz, Jan Machulski, Irena Netto i inni"Pierwszy polski film o wrześniu 1939 roku". Pod tym hasłem "Wolne miasto" ma zapewnione miejsce w annałach rodzimej kinematografii. Reżyser Stanisław Różewicz z obfitującego w dramatyczne wydarzenia pierwszego miesiąca II wojny światowej wybrał epizod rzadko eksponowany w podręcznikach historii. Obrona Poczty Gdańskiej nie pochłonęła wszak tylu ofiar, co walki o Westerplatte czy Warszawę. Nie miała też takiego polityczno - militarnego znaczenia, jak zmagania o Hel czy twierdzę Modlin. Trwała też znacznie krócej niż tamte, przełomowe bitwy. Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się jej dziejom, odsłoni się skondensowany do minimum, ale przez to niesłychanie wyrazisty dramat grupy cywilów, którzy niczym dawni bohaterowie Żeromskiego do końca bronili z góry przegranej sprawy. Jaką bowiem szansę na zwycięstwo miał personel poczty wobec świetnie uzbrojonych, przeważających sił niemieckich?Pod względem gatunkowym "Wolne miasto" również otwiera w polskiej kinematografii nowy rozdział. Jest bowiem pierwszym rodzimym "reinscenizowanym dokumentem wojennym". Ten typ filmu wywodzi sięw prostej linii z dokumentu, powstającego "na placu boju". Kinematografia europejska zna przykłady dzieł ważnych i wybitnych, realizowanych w tej konwencji. Recenzenci "Wolnego miasta" przywoływali na poparcie tej tezy takie filmy jak: "Bitwa o ciężką wodę" Mllera i Dreville'a, "Bitwę Stalingradzką" Pietrowa i "Ostatni akt" Pabsta. Mimo utyskiwań części krytyki "Wolne miasto" przyjęte zostało bardzo dobrze. Chwalono pracę aktorów i reżysera. Podobały się zdjęcia Władysława Forberta, zwłaszcza te ukazujące powolną wewnętrzną agonię Poczty, wstrząsanej wybuchami, targanej pociskami, wypełnionej ludzkim przerażeniem, poświęceniem i heroizmem. Fabuła filmu dzieli się na trzy części. Pierwsza opowiada o codziennym życiu przyszłych bohaterów. Ukazuje ich w pracy, w domu, na ulicy. Widz łatwo odnajduje w nich własne problemy, nadzieje, marzenia. Z drugiej jednak strony reżyser wyraźnie kreśli okoliczności poprzedzające dramat - napiętą sytuację w Gdańsku, coraz dokuczliwszą hitlerowską butę i agresywność. Atmosfera zagęszcza się, bliskość kataklizmu staje się wyczuwalna. Część druga to zapis rozpaczliwej walki nie tylko o obronę Poczty, ale o własną godność i honor. Kamera operuje głównie w gmachu oblężonego budynku. Jeśli go opuszcza, to tylko po to, by uprzytomnić widzowi beznadziejność położenia obrońców wrześniowej reduty. I wreszcieczęść trzecia - gorzki finał, w którym pozostali przy życiu pocztowcy z rękami na karku idą na stracenie pośród szyderstw i drwin swych pogromców.