Wyścig w kosmos

Kolonizacja przestrzeni międzygwiezdnej dopiero się rozpoczęła. Liczne firmy mają wielkie ambicje, by odkrywać kosmos, naukowców natomiast, by otworzyć go na turystykę, transport i surowce. To wyścig. Powoli staje się jasne, że istnieje potrzeba określenia reguł dotyczących wchodzenia i korzystania z tej przestrzeni. Wygląda na to, że wszyscy chcą polecieć w kosmos. Niezależnie od tego, czy chodzi o postawienie na obcej planecie flagi narodowej Chin, Czech czy Izraela, czy też o wydobywanie surowców. Niezależnie od tego, czy firma nazywa się Deep Space Industries lub Planetary Resources i czy nazywasz się Elon Musk lub Richard Branson. Kraje mają strategiczne i polityczne interesy, firmy mają komercyjne, a także rośnie liczba bogatych poszukiwaczy przygód, którzy chcą odkrywać kosmos. Do tej pory traktat o kosmosie z 1967 r. był punktem wyjścia dla "prawa kosmicznego", ale jest całkowicie przestarzały. Masowy i nieodwracalny wyścig kosmiczny, który ma się rozpocząć, domaga się nowego prawodawstwa, które jest jasne dla wszystkich zaangażowanych stron.