Z kamerą na froncie wschodnim

Goetz Hirt-Reger był jednym z dziennikarzy, którzy w trakcie II wojny światowej nie tylko pisali doniesienia z frontu, ale i brali udział w walce. Zawsze nosił ze sobą dwie kamery. Jedną nagrywał oficjalne raporty z frontowych działań, drugą codzienne życie żołnierzy. Hirt-Regerowi zawdzięczamy efektowne, częściowo kolorowe filmy z najważniejszych batalii na froncie wschodnim: bitwy na Łuku Kurskim, utworzenia przyczółku kubańskiego, bitwy o Dniepr. Niemiecki reporter był świadkiem najbardziej krwawych walk, jak choćby operacja jassko-kiszyniowska, w której ćwierć miliona żołnierzy Wehrmachtu zginęło lub trafiło do niewoli. Mało kto zdawał sobie jednak sprawę z tego, że Hirt-Reger z zapałem dokumentował też codzienne życie żołnierzy. Taśmy te trafiały do jego prywatnej kolekcji, która dopiero niedawno doczekała się upublicznienia. „Z kamerą na froncie wschodnim” to prawdziwy, niezafałszowany obraz krwawej wojny widzianej z perspektywy jej szeregowych uczestników. To jeden z największych skarbów filmowego archiwum II wojny światowej.