Za rok o tej samej porze

Same Time, Next Year, USA 1978

Chociaż George i Doris mają swoje rodziny, przez 26 lat, każdego roku, spędzają wspólnie jeden weekend w uzdrowisku, w którym się poznali.

Reżyseria:Robert Mulligan

Czas trwania:114 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Komediodramat

Za rok o tej samej porze w telewizji

  • Bernard Slade

    Scenariusz

  • Robert Mulligan

    Reżyseria

  • Sheldon Kahn

    Montaż

  • Robert Surtees

    Zdjęcia

  • Marvin Hamlisch

    Muzyka

  • Morton Gottlieb

    Producent

Opis programu

George (Alan Alda), 27-letni księgowy z New Jersey i Doris (Ellen Burstyn), 24-letnia gospodyni domowa z Oakland, mężatka i matka trojga dzieci, spotykają się przypadkiem w 1951 roku w jednym z uzdrowisk północnej Kalifornii. Dzieli ich wszystko - wykształcenie, status społeczny, życiowe horyzonty. Łączy paradoksalna, ale czarująca miłość od pierwszego wejrzenia. Spędzają ze sobą noc, ale nadchodzi nieuchronne rozstanie, bo żadne z nich nie chce burzyć dotychczasowego życia. Postanawiają jednak spotykać się co roku w tym samym hotelu, aby wspólnie spędzać jeden weekend. Treścią ich randek są nie tylko miłosne uniesienia, ale i potrzeba zwierzeń, rozmów bez przemilczeń i absolutnej szczerości. Z pięciu z nich, które obejmują okres 26 lat (w roku 1956, 1961, 1966, 1972 i 1977) widać, jak wiele zmienia się w życiu Doris i George'a. Przybywa im zmarszczek. Zmieniają się ich ubiory i uczesania, a także sytuacja rodzinna, towarzyska i zawodowa. Przemianom ulega też Ameryka, postawy społeczne, idee i poglądy. Rośnie w siłę ruch feministyczny, pojawiają się hippisi i beatlemania, z urzędu rezygnuje prezydent Nixon, człowiek ląduje na Księżycu. Niezmienne pozostaje jedynie miejsce, w którym Doris i George potajemnie się spotykają, pora roku i uczucie, które ich łączy. "W przyszłym roku o tej samej porze" jest znakomitą filmową adaptacją kameralnej sztuki Bernarda Slade'a, która przez wiele miesięcy była wystawiana na Broadwayu. To nie tyle historia o miłości, co raczej opowieść o dorastaniu do miłości. O tym, że czasem musi upłynąć 26 lat, zanim ktoś zrozumie, że można popełnić błąd i poślubić niewłaściwą osobę. Ale też, że można ten błąd naprawić i ma się do tego prawo. Kontrapunktem do historii Doris i George'a są przełomowe wydarzenia z historii Stanów Zjednoczonych, ale też wspaniała muzyka Marvina Hamlischa, uwodząca głosami Johnny'ego Mathisa i Jane Olivor, a przede wszystkim tekstami, których nie można zapomnieć, jak choćby prosta i mądra myśl, że "dorastanie to być może całowanie kolejnych marzeń na pożegnanie".