Zakochany w śmierci

Adaptacja powieści Kei Oishiego. Niepokojący dramat o introwertycznym młodym mężczyźnie, którego fascynuje śmierć. Ian Harding (Robert de Hoog), wycofany 26-latek, jest mocno związany z matką. Jej śmierć wstrząsa nim tak bardzo, że sam postanawia umrzeć. Na drodze do realizacji planu staje niecodzienne odkrycie - ciało nastolatki, która popełniła samobójstwo. Mężczyzna czuje niezwykłą więź z dziewczyną. Paradoksalnie, obcowanie ze śmiercią otwiera go na nowe doznania i oswaja ze światem. Oparty na powieści japońskiego pisarza Kei Oishiego, poruszający dramat o miłości i śmierci został wyreżyserowany przez Brendana Muldowneya (Zły). Jest on także autorem scenariusza tego poetyckiego, ale i odznaczającego się niepokojącym nastrojem filmu. Irlandzkiemu artyście udało się oddać głębię uczuć bohatera i opowiedzieć jego historię tak, by znalazła emocjonalny odzew u widzów. Co ważne, obraz unika dosłowności i mimo ryzykownego tematu nie przekracza granicy dobrego smaku. Niezwykłą, zapadającą w pamięć kreację stworzył w nim pochodzący z Holandii Robert de Hoog (Skin, Nova Zembla). Na uwagę zasługują też piękne zdjęcia autorstwa Toma Comerforda, który pracował już wcześniej z Muldowneyem przy filmie Zły. Zakochany w śmierci był prezentowany m.in. na festiwalach filmów fantastycznych w Porto i katalońskim Sitges.