Złodzieje gwiazd

Tycho "Ty" Johns (Connor Trinneer) i Lei Chen (James Kyson-Lee) specjalizują się w przemycie. Ich nielegalną działalność postanawia wykorzystać przedstawiciel władz, pułkownik Bishop (Michael Culkin), który stawia im ultimatum: albo podejmą się tajnej misji specjalnej dla rządu albo trafią za kratki. Mają trzy dni na przetransportowanie z odległych rejonów galaktyki ładunku, którym okazuje się zamknięta w skrzyni naga kobieta (Toni Trucks). W drodze powrotnej zostają zaatakowani, a statek rozbija się na nieoznaczonej na mapach planecie, zamieszkałej przez krwiożercze, przypominające pająki stwory. Aby ujść z życiem rozbitkowie muszą użyć wszystkich swoich umiejętności. "Złodzieje gwiazd" to kino science fiction zrealizowane według dobrze sprawdzonych wzorców. Można się w nim doszukać podobieństw do takich produkcji, jak "Planeta małp", "Serenity", "Pitch Black" czy "Żołnierze kosmosu". Nawiązania sięgają też do złotej ery gatunku, czyli lat 50., kiedy pojawiły się w kinie zmutowane stwory zamieszkujące kosmos. "Złodzieje gwiazd" nakręcono w plenerach Bułgarii na zlecenie amerykańskiej stacji Sci-Fi Channel. Reżyserem jest Mat King, mający na koncie odcinki serialu "S.A.W. Szkolna Agencja Wywiadowcza" i "Spirit Warriors". Kompletując obsadę producenci zaprosili do współpracy Connora Trinneera, kojarzonego z repertuarem fantastyczno-naukowym głównie dzięki roli komandora Charlesa "Trip" Tuckera III w serialu "Star Trek - Enterprise". Również drugi z głównych wykonawców, urodzony w Korei James Kyson-Lee zyskał popularność w za sprawą produkcji science fiction. Gościnny występ aktora w pierwszym sezonie "Herosów" zaowocował dołączeniem na stałe do obsady serialu. W roli cennego ładunku, po który z narażeniem życia udaje się para przemytników, wystąpiła Toni Trucks ("Prosto w serce"). W postaci tej recenzenci dopatrywali się podobieństw do nie mniej enigmatycznej Leeloo z "Piątego elementu" Luca Bessona.