Zmarły w chwili przybycia

Profesor literatury angielskiej, Dexter Cornell (Dennis Quaid) napisał przed kilku laty bestseller i tym zasłużył sobie na spokojną posadkę na jednym z prestiżowym uniwersytetów. Nie wierzy już w swoje możliwości twórcze i innych również zniechęca do pisania. Pewnego razu zgłasza się do niego jeden z jego studentów i pozostawia mu do oceny rękopis swojej pierwszej powieści, wierząc, że to arcydzieło. Dexter nie czytając nawet jej pierwszej strony pozbawia jej autora wszelkich złudzeń, przez co wkrótce staje się mimowolnym sprawcą jego samobójczej śmierci. Niemal na jego oczach chłopak rzuca się Bowiem z wysoka z okna uniwersyteckiego budynku i ginie na miejscu. Odtąd już wypadki biegną bardzo szybko, a Dexter doznaje wrażenia, jakby znalazł się w swoistym "oku cyklonu": wokół szaleje nieuchwytny morderca, najwyraźniej pragnący odesłać go do kostnicy z kartką D. O. A. (zmarły w chwili przybycia). Podczas z pozoru zwyczajnego party Dexter wypił bowiem podstępnie mu podaną truciznę, na którą nie ma antidotum. Poznaje prawdę w szpitalu, dokąd zgłasza się, gdy zaczyna się coraz gorzej czuć. Wizyta na posterunku policji tylko pogłębia jego frustrację. Nikt nie chce mu uwierzyć, nikt też nie potrafi mu pomóc. Jest już właściwie martwy. Pozostało mu jedynie dwadzieścia kilka godzin życia, by rozwikłać makabryczną zagadkę i zdemaskować swojego zabójcę. A tymczasem są kolejne ofiary. W pewnym sensie w jego obecności zostaje brutalnie zamordowana jego żona (Jane Kaczmarek), z którą co prawda główny bohater był od pewnego czasu w separacji, ale która umówiła się z nim na spotkanie, aby przekazać mu bardzo ważną wskazówkę, dotyczącą osoby pewnej tajemniczej kobiety - pani Fitzwaring (Charlotte Rampling), również głęboko związanej z tą sprawą. Jedyną pomocą służy Dexterowi jego studentka, Sydney Fuller (Meg Ryan), która jednak również nie jest bez winy...