Znaleźne

Z mennicy w Filadelfii wyjeżdża opancerzona furgonetka z dużą sumą pieniędzy. Konwojenci nie zauważają, że tylne drzwi samochodu zostały źle zabezpieczone. Kierowca wybiera znacznie krótszą, ale za to wyboistą drogę. Jazda po wyjątkowo nierównym terenie powoduje, że w wibracje zostaje wprawiony pojemnik z workami z pieniędzmi, który uderza w drzwi i wypada na drogę. Siedzący z przodu konwojenci nie mają pojęcia, co się stało i spokojnie jadą dalej. Tymczasem tą samą drogą zmierza swoim samochodem Kenny Kozłowski, któremu towarzyszy 26 - letni Joey Coyle, jego najlepszy kumpel. Przyjaciele są w kiepskich humorach, właśnie kolejny ranek spędzili na nabrzeżu, czekając na ofertę pracy i znowu odeszli z kwitkiem. Jest 26 lutego 1981 roku. Tę datę obydwaj zapamiętają do końca życia. Nagle Joey zauważa przewrócony pojemnik i postanawia sprawdzić, co jest w środku. Kiedy odkrywa dwa worki wypchane studolarowymi banknotami, ogarnia go euforia. Jego przyjaciel jest dla odmiany śmiertelnie przerażony. Spodziewając się dużych kłopotów, Kenny każe kompanowi natychmiast wysiąść z auta, a sam szybko odjeżdża. Przypadkowym świadkiem całego zdarzenia jest kilkuletni chłopiec, bawiący się z rówieśnikami nieopodal na hałdach. Z grubą forsą pod pachą Joey dociera piechotą do domu i ukrywa pieniądze w szafie. Chłopak mieszka z matką, bratem i jego rodziną. W domu się nie przelewa, ale wszyscy uczciwie zarabiają na chleb. Kiedy w telewizji mówią o zagionych workach z 1. 2 miliona dolarów, domownicy są podekscytowania tą sensacyjną wiadomością. To dla nich suma niewyobrażalna, ale nikt nawet nie pomyślałby, że można sobie przywłaszczyć cudzą własność. Tymczasem Joey snuje marzenia o wspaniałym życiu. Najpierw jednak postanawia "wyprać" lewe pieniądze i wchodzi układ z mafią. Śledztwo w sprawie zaginionej gotówki prowadzi detektyw Laurenzi, który doskonale zna środowisko ubogiej dzielnicy Filadelfii. Zawzięty stróż prawa w ciągu pięciu dni wpada na właściwy trop i coraz bardziej depcze Joeyowi po piętach.