Recenzja filmu

"Zwycięzca". Sportowa wersja mitu od pucybuta do milionera

2017-04-04 07:35

ocenia film na: 8/10

Oparta na faktach opowieść o Jesse’em Owenie, czterokrotnym mistrzu olimpijskim na olimpiadzie w Berlinie w 1936 roku. Wydarzeniu, które miało być manifestacją hartu ducha i ciała aryjskich lekkoatletów i dowodem, iż biała rasa góruje nad innymi. Już sam występ Owena był dla nazistów policzkiem, ale prawdziwym ciosem był fakt, iż aż czterokrotnie pobił białych. Tak naprawdę najważniejsza i najbardziej dramatyczna część filmu to ta dotycząca samej olimpiady, podczas której dzieją się rzeczy niespodziewane takie jak ta kiedy młody niemiecki sportowiec pomaga czarnoskóremu Owenowi podczas eliminacji skoku w dal i rzeczy przewidywane, jak te kiedy niemieccy dygnitarze otwarcie ignorują zwycięstwa Owena. Film byłby jeszcze ciekawszy, gdyby faktycznie uwzględniono prawdę historyczną. Oto Hitler nie tylko nie uczynił Owenowi afrontów, ale ponoć nawet podarował mu zdjęcie z autografem i odwzajemnił pozdrowienie. Sam Owen twierdził, że odczuł większy dyshonor, gdy prezydent jego własnego kraju, czyli Franklin Delano Roosevelt nie przysłał mu nawet gratulacji. Film w ogóle zawiera parę smaczków: oto okazuje się, że można wymóc na przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Averym Brundage by nie dopuścił do występu dwóch lekkoatletów pochodzenia żydowskiego, bo wcześniej uwikłało się go w pewien biznesowy układ…

Brundage nie był jedynym na którego wywierano nacisk. Sam Owen był poddawany presji różnych środowisk politycznych i nie tylko, które chciały jego ewentualny występ (lub jego odmowę) użyć do własnych celów. Wcielający się w lekkoatletę Stephan James przekonująco pokazał przemianę bohatera, który od patrzącego podczas rozmowy w podłogę nieśmiałego chłopaka wyrasta na człowieka, który potrafi bronić swoich decyzji a co więcej obronić w to co wierzy, to mianowicie że sport jest poza podziałami. Równie przekonująco co Stephan James wypada postać trenera, Larry’ego Snydera, grana przez Jasona Sudeikisa, znanego nam do tej pory z ról komediowych. Gra prawdziwego przewodnika, takiemu który wymaga wiele od swego stawiane podopiecznego, ale też rozumie jego dylematów i buduje w nim poczucie wartości i umiejętność przeciwstawiania się wrogiemu tłumowi, co w przypadku Owena jest bardzo istotne (scena w szatni z kakofonią okrzyków zawodników).

Ocena społeczności: 8.0 Głosów: 1

Zwycięzca w telewizji

ZwińRozwiń

Logowanie

Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się.

×