Zwyciężyć śmierć... Prof. Rudolf Weigl

Polska 2008

Film opowiada o prof. Rudolfie Stefanie Weiglu, mikrobiologu i zoologu z Uniwersytetu Lwowskiego. Naukowiec dokonał przełomu w leczeniu tyfusu plamistego.

Reżyseria:Halina Szymura

Czas trwania:30 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Zwyciężyć śmierć... Prof. Rudolf Weigl w telewizji

  • Halina Szymura

    Autor

  • Mieczysław Herba

    Zdjęcia

  • Sławomir Chudowski

    Zdjęcia

  • Halina Szymura

    Reżyseria

  • Halina Szymura

    Scenariusz

Opis programu

Tyfus, nazywany też morowym powietrzem czy durem plamistym, to jedna z najgroźniejszych znanych chorób. Aż do początków XX w. był nieuleczalny. Ta straszna choroba pochłonęła miliony ofiar. Próby jej pokonania kończyły się fiaskiem, wielu uczonych przypłaciło je życiem. Ostatecznie pogromcą tyfusu został mikrobiolog i zoolog z Uniwersytetu Lwowskiego, prof. Rudolf Stefan Weigl. Postać wspaniała, zarówno jako wybitny uczony, jak i człowiek wielkiego serca. Niestety, dziś już postać mocno zapomniana. Film ten przybliża jego sylwetkę i dokonania. Rudolf Weigl urodził się w 1883 r. w Przerowie na Morawach w rodzinie austriackiej. Gdy miał 7 lat, jego ojciec zginął tragicznie, a matka poślubiła Polaka, Józefa Trojnara, późniejszego prof. gimnazjum w Jaśle i Stryju. To właśnie pod wpływem ojczyma Rudolf zainteresował się naukami przyrodniczymi i podjął studia na Uniwersytecie Lwowskim. Wcielony w czasie I wojny światowej do wojska, już wtedy wyznaczył sobie życiowy cel: pokonać tyfus, który dziesiątkował żołnierzy. I cel ten udało mu się zrealizować. Jako pierwszy na świecie odkrył skuteczną broń przeciwko tej strasznej chorobie. Droga wiodła przez ludzką krew, gdyż tylko krew była w stanie wykarmić przenoszące zarazki tyfusu wszy odzieżowe i uczynić z nich materiał do produkcji szczepionki. W latach 30. XX w. prof. Weigl założył we Lwowie Instytut Tyfusowy, dzięki czemu to miasto stało się jednym z najważniejszych ośrodków badań nad tą chorobą. Odwiedzali go uczeni z całego świata. Weigl zatrudniał tam setki, a za okupacji tysiące osób karmiących wszy na własnym ciele. To niebezpieczne zajęcie, podobnie zresztą jak cały instytut, stanowiło niejednokrotnie przepustkę do życia. Placówka znajdowała się bowiem pod opieką władz niemieckich żywo zainteresowanych produkcją szczepionki dla swoich wojsk. Oficjalnie szczepionki trafiały tylko do niemieckiej armii. Prof. Weigl tak jednak zorganizował produkcję, że otrzymywali je także polscy partyzanci, mieszkańcy gett w Łodzi, Warszawie i Lwowie. Kilka razy w roku ekipa instytutu zapuszczała się również w rejon Karpat Wschodnich, szczególnie nękany epidemiami tyfusu. Sam instytut, wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję, zatrudniał na różnych stanowiskach wielu uczonych i intelektualistów (m. in. matematyka Stefana Banacha, botanika Stanisława Kulczyńskiego, poetę Zbigniewa Herberta, kompozytora i dyrygenta Stanisława Skrowaczewskiego, aktora Andrzeja Szczepkowskiego czy pisarza i dyplomatę Mirosława Żuławskiego, ojca Andrzeja, reżysera), licznych członków AK i Żydów, chroniąc ich wszystkich przed deportacją do obozów koncentracyjnych. Bezpieczni byli nie tylko pracownicy, ale i szeregowi karmiciele wszy, gdyż wydawane przez Niemców zaświadczenia o wykonywanym przez nich zajęciu chroniły np. w razie łapanek. Karmiciel mógł jednocześnie karmić nawet do 10 tys. sztuk wszy. Umieszczano je w małych skrzyneczkach wielkości pudełek od zapałek i mocowano na całym ciele, głównie na nogach i rękach. Pierwsze szczepionki, jeszcze niedoskonałe, prof. Weigl wypróbowywał na sobie, co zresztą ciężko odchorował.