Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową
Polska/Francja 2000
Tomasz - z zawodu lekarz - jest inteligentnym, ale cynicznym sześćdziesięciolatkiem. Podejrzewa, że jest nieuleczalnie chory. Po wykonaniu serii testów jego obawy się potwierdzają.
Reżyseria:Krzysztof Zanussi
Czas trwania:97 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Dramat psychologiczny
Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową w telewizji
Galeria
Zbigniew Zapasiewicz
jako Tomasz
Krystyna Janda
jako Anka
Tadeusz Bradecki
jako zakonnik Marek
Monika Krzywkowska
jako Hanka
Szymon Bobrowski
jako Karol
Redbad Klijnstra
jako piosenkarz
Edward Kłosiński
Zdjęcia
Krzysztof Zanussi
Reżyseria
Marek Denys
Montaż
Wojciech Kilar
Muzyka
Krzysztof Zanussi
Scenariusz
Halina Dobrowolska
Scenografia
Opis programu
Filmem tym Krzysztof Zanussi powrócił do tematów poruszanych już w początkach swojej twórczości ("Śmierć prowincjała", "Spirala"), ale także do wielkiej formy twórczej, co potwierdziły liczne nagrody przyznane jego dziełu, m.in.: Złote Lwy Gdańskie, nagroda za najlepszą rolę męską dla Zbigniewa Zapasiewicza i nagroda dziennikarzy na FPFFw Gdyni w 2000 r. , Grand Prix na MFF w Moskwie oraz 6 nagród Orła - Polskiej Nagrody Filmowej w najważniejszych kategoriach. Na szczególne uznanie zasługuje kreacja grającego główną rolę Zbigniewa Zapasiewicza, która na trwałe wpisze się do kronik polskiego kina. Tytuł zaczerpnięty z napisu na warszawskim murze wskazuje na sposób prowadzeniawywodu oparty na ironii i paradoksach, co nie umniejsza powagi tematu. Zanussi uświadamiabowiem widzom prawdę, o której na co dzień nie chcemy pamiętać: że życie od chwili powstaniato nieustanny marsz ku śmierci, który czasami gwałtownie przyśpiesza swój rytm. I nawet lekarz z wieloletnią praktyką onkologiczną, obeznany z umieraniem innych, nie od razu jestprzygotowany duchowo na przyjęcie własnej śmierci. "Życie..." otwiera sekwencja filmu w filmie rozgrywająca się w średniowieczu. Schwytanyna gorącym uczynku koniokrad zostaje skazany na stryczek. Przybyły do wioski zakonnik na osiołku, Bernard z Clairvaux, założyciel zakonu cystersów, prosi, by tymczasowoodstąpiono od wykonania wyroku. Chce zabrać skazańca do klasztoru i przygotować do nieuniknionej egzekucji. Cała scena rozgrywa się na planie, gdzie nad zdrowiem ekipy filmowej czuwa lekarz Tomasz Berg. Od zakonnika - konsultanta filmu Tomasz chce się dowiedzieć, jakie słowa Bernarda pozwoliły złodziejowi pokornie przystać na śmierć. Pyta nie tylko z ciekawości. Ten około 60 - letni racjonalista i cynik podejrzewa, że sam jest śmiertelnie chory. Badania potwierdzają jego przypuszczenia. Tomasz, który potrafił korzystać z uroków życia, teraz desperacko próbuje się bronić przed wyrokiem. Prosi zamożną byłą żonę Annę, która po rozwodzie kupiła mu mieszkaniei samochód, by teraz sfinansowała jego operację w Paryżu. Kobieta, związana z dużo młodszym, nowym partnerem, Karolem, bez wahania na to przystaje. Ale na ratunek jest już za późno. Pozostaje czekanie na śmierć i z góry przegrana walka z narastającym cierpieniem. Berg nie chce jednak umierać bez sensu. W ostatnich tygodniach, jakie mu zostały, szuka wyjaśnienia, rady kogoś, kto pomógłby mu pojąć i zaakceptować sam fakt przemijania, odnaleźćharmonię między życiem i śmiercią, której nie potrafił odnaleźć jako lekarz i naukowiec.