Impas Odcinek 11

Streszczenie odcinka

Mężczyzna zabarykadował się w swoim domu na przedmieściu, w Arizonie. Ukrył się tam po tym, jak zastrzelił stróża prawa. Towarzyszącą mu kobietę i kilkuletniego synka wziął jako zakładników i grozi, że ich zabije, a nie pozwoli się aresztować. Negocjatorzy z FBI usiłują powstrzymać policjantów przed szturmem z obawy o życie desperata, a ten po negocjacjach z Emily wypuszcza chłopca. Gest pojednawczy okazuje się jedynie cyniczną grą, bo napastnik w tej samej chwili przebija się swoim wozem terenowym przez policyjny kordon. Szybko wychodzi też na jaw, że uprowadził swoją dziewczynę, Jeanette i naraził ją tym samym na śmierć w strzelaninie. Emily jest zawiedziona. Oboje z Mattem przekonują się na własnych oczach, z kim tym razem mają do czynienia. Felix Aguila to szef meksykańskiego kartelu narkotykowego. Ścigający go agenci DEA, Griffin i Fernandez nie zamierzają mu pozwolić ujść cało - torturował i zabił z zimną krwią ich kolegę. Pomimo pościgu gangsterowi udaje się jednak dojechać do opuszczonego budynku, który stoi milę od granicy z Meksykiem. Po dotarciu na miejsce czwórka agentów odkrywa, że w środku znajduje się wejście do podziemnego tunelu. Dwaj agenci DEA nie wahają się ani chwili i podążają za swoim celem. Para negocjatorów FBI dołącza do nich, chociaż oni również mają świadomość, że po drugiej stronie będą działać nielegalnie - nie powinni liczyć na współpracę miejscowej policji, ani też nie mogą z powodów technicznych skontaktować się ze swoimi przełożonymi, by prosić o wsparcie. Matt i Emily są trochę zaskoczeni dramatycznym rozwojem wypadków, ale ruszają do Meksyku. Gdy wszyscy czworo wychodzą na powierzchnię, wokół rozciąga się pustynia i ani śladu zbiega. Ale po mozolnej wędrówce dopadają go w jego kryjówce. Gdy już zbierają się do drogi powrotnej z aresztantem, rozlegają się strzały i jeden z agentów DEA zostaje śmiertelnie ranny. Błyskawicznie sytuacja odwraca się. Amerykańscy agenci chronią się wewnątrz budynku, a wokół nieustannie atakują ludzie z bandy Ramona, który przybył, by odbić swojego kuzyna.