Ewolucja planety małp

Konfrontacja populacji genetycznie rozwiniętych małp z grupą ludzi, którzy przeżyli epidemię wirusa. Nominowane do Oscara® 2015 i nagrody BAFTA efekty wizualne. W obsadzie ponownie Andy Serkis jako Caesar i były artysta Cirque de Soleil Terry Notary w roli Rocketa, a także Gary Oldman, Jason Clarke i Keri Russell. Dziesięć lat po epidemii wirusa, który uśmiercił niemal wszystkich ludzi, genetycznie zmodyfikowane małpy przewodzą wielotysięcznej populacji orangutanów, szympansów i goryli. Caesar (Andy Serkis), wychowany przez człowieka samiec, który swego czasu poprowadził człekokształtne do rewolucji, jest ich liderem. Dziś, wraz ze swoją partnerką Kornelią (Judy Greer), wychowuje dwójkę młodych i stara się zapewnić im oraz pozostałym małpom bezpieczeństwo. Zwłaszcza kiedy okazuje się, że w ruinach San Francisco istnieje kolonia odpornych na wirusa ludzi. Ich przywódcą jest były policjant Dreyfus (Gary Oldman), a pomagają mu: architekt Malcolm (Jason Clarke), którego żona zmarła podczas epidemii oraz Ellie (Keri Russell), pielęgniarka z Centrum Zapobiegania Chorobom. Podczas wyprawy zwiadowczej dochodzi do spotkania ludzi i małp. Caesar i Malcolm rozumieją, że w imię ochrony najbliższych powinni za wszelką cenę uniknąć walki, ale konfrontacja jest nieunikniona. "Ewolucja planety małp" jest sequelem pokazywanej premierowo w CANAL+ "Genezy planety małp". Film Ruperta Wyatta z 2011 roku był rebootem produkcji "Planeta małp" (1968 i 2001), opartych na powieści autorstwa Pierre'a Boulle'a z 1963 roku. "Ewolucja planety małp" kontynuuje opowieść o Caesarze, samcu wychowanym przez człowieka, który został przez niego porzucony i oddany do ośrodka. Tam Caesar musiał odnaleźć się wśród swoich. Wykorzystując ponadprzeciętną inteligencję, przejął przywództwo i poprowadził małpy do walki o wolność. Tymczasem świat ludzi pogrążył się w chaosie, po tym jak stworzony przez nich małpi wirus wyniszczał ich z zastraszającą skutecznością. "Ewolucja planety małp" pokazuje, jak inteligentne człekokształtne stają się rozwiniętym, porozumiewającym się mową gatunkiem. Reżyser Matt Reeves ("Projekt: Monster") pragnął, by film był nade wszystko realistyczny. Choć na planie nie wystąpiła ani jedna prawdziwa małpa, stworzone przez Weta Digital efekty wizualne pozawalają widzom podziwiać kilkutysięczną populację człekokształtnych w naturalnym środowisku. Film był bowiem zrealizowany w 85% poza studiem filmowym, w lasach Vancouver i na obrzeżach Nowego Orleanu. Produkcja przyniosła dochód na poziomie 709 milionów dolarów. Pomimo blisko dwukrotnie wyższych kosztów produkcji, film pobił wyniki "Genezy planety małp", która zarobiła 469 miliona.