Karuzela

Polska 1993

Film jest zapisem wspomnień osób ocalałych z warszawskiego getta oraz tych, które obserwowały tragedię narodu żydowskiego z drugiej strony murów. Wypowiadający się byli wtedy dziećmi.

  • Czas trwania: 35 minut, Gatunek: Film dokumentalny

Karuzela w telewizji

ZwińRozwiń

Twórcy

  • Michał Nekanda-Trepka Autor

Opis programu

ZwińRozwiń

Fragment wiersza Czesława Miłosza "Campo di Fiori" otwiera opowieść o dramatycznych losach Żydów zamkniętych przez Niemców w warszawskim getcie, obojętności aryjskich mieszkańców stolicy, ale także o poświęceniu i pomocy, której udzielała prześladowanym część warszawiaków. Film jest zapisem wspomnień osób ocalałych z getta oraz tych, które obserwowały tragedię narodu żydowskiego z drugiej strony murów. Wypowiadający się byli wtedy dziećmi.

Fragment wiersza Czesława Miłosza "Campo di Fiori" otwiera opowieść o dramatycznych losach Żydów zamkniętych przez Niemców w warszawskim getcie. O obojętności aryjskich mieszkańców stolicy, ale także o poświęceniu i pomocy, jakiej udzielała prześladowanym i mordowanym część warszawiaków. Prezentowany film jest zapisem wspomnień osób ocalałych z getta oraz tych, które obserwowały tragedię narodu żydowskiego z drugiej strony murów. Zarówno jedni, jak i drudzy w czasie eksterminacji getta byli dziećmi. Obecnie, jako dojrzali, starzejący się ludzie mówią o doświadczeniach, które nie pozwalają o sobie zapomnieć - stale żywych, nadal bolesnych. O życiu w okupowanej stolicy, o prześladowaniach, o Polakach, którzy szantażowali i wydawali Żydów, o nielegalnym, z narażeniem życia przechowywaniu izraelitów przebywających po stronie aryjskiej, o ukrywaniu się przed faszystami przed śmiercią. Dzieciom izraelskim przypadła szczególna rola w czasie okupacji hitlerowskiej. Głodne, bose, zastraszone były najczęściej jedynymi żywicielami swoich rodzin. W sobie tylko wiadomy sposób wymykały się z getta i "szmuglowały" to, co udało się im zdobyć po aryjskiej stronie. Dzieci polskie czuły, że coś strasznego dzieje się w wyizolowanej, żydowskiej części miasta. Jakaś nienazwana siła przyciągała je w okolice getta, a jednocześnie jakaś niemoc paraliżowała umysł i wolę na tyle, że nie starały się w żaden sposób pomóc. Przyglądały się z perspektywy kogoś, kogo ta sprawa nie dotyczy. Znani ze swej waleczności i bohaterstwa warszawiacy nie solidaryzowali się z walczącymi o przetrwanie Żydami. Wprawdzie wielu ryzykowało życiem, ukrywając izraelitów, ale nie raziła mieszkańców stolicy ustawiona w sąsiedztwie getta, na polecenie Niemców, karuzela. Warszawiacy tłumnie korzystali z zabaw w wesołym miasteczku. Jarmarczna muzyka tłumiła odgłosy walki w getcie, gdzie trwała rzeź Żydów. Taki obraz wyłania się z opowieści ocalałych z holocaustu, tę sytuację utrwalił w swym wierszu Czesław Miłosz. Po latach naczelnik Szarych Szeregów, Stanisław Broniewski, pseudonim "Orsza", nie potrafi wyjaśnić, dlaczego wojownicy polskich organizacji konspiracyjnych nie zniszczyli karuzeli, tak jak dokonywali sabotażu w kinach. Historię tragicznej dla Żydów wiosny 1943 roku zamyka refleksja Ewy Berberyusz: "Nie ocaliłabym wszystkich Żydów, nie stałoby się to nawet wtedy, gdyby wszyscy aryjczycy im pomagali, ale ocaliłabym jedno - poczucie solidarności; być może ci ludzie nie czuliby się tak strasznie osamotnieni". Film dedykowany jest lekarce z getta, Adinie Blady-Szwajgier, łączniczce Żydowskiej Organizacji Bojowej. Fragment wiersza Czesława Miłosza "Campo di Fiori" czyta Joanna Szczepkowska.

Komentarze

Skomentuj
  • Brak komentarzy.

Dodaj komentarz

    Ocena społeczności: - Głosów: 0

    Hity dnia

    Wszystkie hity »

    Logowanie

    Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się.

    ×