Na drodze do szczęścia

Choroba matki zmienia życie młodego baseballisty - Justin Timberlake w jednej ze swych najlepszych ról. Justin Timberlake to postać kojarzona główne z muzyką i efektownymi koncertami. Warto jednak pamiętać także o innych odsłonach artysty. Zagrał już w kilkunastu filmach, a także próbował swoich sił jako producent filmowy. Jedną z jego najlepszych ról jest postać głównego bohatera filmu Na drodze do szczęścia. Carlton jest młodym zawodnikiem baseballa. Wszystko wydaje się być na dobrej drodze: Carlton gra regularnie w drużynie, ma kochającą dziewczynę i perspektywy na przyszłość. Niestety pojawiają się fatalne wieści. Katherine, mama chłopaka, jest ciężko chora. Prosi Carltona, aby skontaktował się z ojcem, którego nie widział od lat. Podróż do innego miasta i spotkanie z tatą nie wzbudza entuzjazmu bohatera. Jednak sytuacja jest wyjątkowa, więc Carlton rusza w drogę. Podróż okaże się brzemienna w skutki. Często droga do szczęścia jest mocno wyboista. Nie inaczej jest w przypadku Carltona i jego rodziny. Choroba matki, nieobecny ojciec i kłopoty z dziewczyną każą bohaterowi stanąć twarzą w twarz z poważnymi problemami. Lekcja życia nie pójdzie jednak na marne. Opowieść o dojrzewaniu Carltona swoją autentyczność zawdzięcza przede wszystkim aktorom. Justin Timberlake, Jeff Bridges, Kate Mara oraz Mary Steenburgen gwarantują wysoki poziom. Warto zwrócić uwagę na zdjęcia Yarona Orbacha (Niedościgli Jonesowie, Zacznijmy od nowa), a także na udział słynnego Wima Wendersa. Twórca Million Dollar Hotel był w filmie Michaela Mereditha producentem wykonawczym. Droga do szczęścia to obraz zmuszający do refleksji i jednocześnie film, który świetnie się ogląda.