Sprzedawcy

Ponoć sprzedać można wszystko i znalezienie nabywcy na osławioną Kolumnę Zygmunta wcale nie jest szczytem zdolności w tej dziedzinie. W społeczeństwach konsumpcyjnych, których głównym motorem działania jest chęć posiadania, umiejętność sprzedawania jest jedną z najbardziej pożądanych. Nieważne, co sprzedajesz: produkty, usługi, marzenia, bylebyś potrafił znaleźć na to nabywcę. Bo sprzedaż to wmówienie klientowi, że właśnie tego produktu potrzebuje tu i teraz, przekonanie go o tym metodami sprawdzonymi, działającymi właściwie na każdego. Liczy się wszystko: odpowiedni wygląd sprzedawcy, spojrzenie, brzmienie głosu, budzący zaufanie uśmiech, dobór słów, właściwe dawkowanie informacji i argumentów, granie na emocjach, kompleksach i słabościach klienta, manipulowanie nim. Można w tym dojść do perfekcji, choć nie jest to łatwe. Do tego ideału dąży jeden z bohaterów filmu, Tadeusz, z sukcesem sprzedający od ponad sześciu lat "czystą wodę", czyli domowe filtry do uzdatniania wody po 3500 zł sztuka. Mistrz wprowadza w tajniki sztuki sprzedaży swego ucznia, Piotra, kandydata na sprzedawcę filtrów. Kamera śledzi kolejne etapy treningu ucznia. Piotr, odpowiednio poinstruowany przez Tadeusza i początkowo pełen zapału do nowej pracy, odwiedza z nim kilku klientów. Obserwuje, jak stosować w praktyce rady i wskazówki mistrza. Jest świadkiem jego udanych transakcji, ale i porażek. Pomaga Tadeuszowi jako asystent, wykonując pomocnicze czynności. Z czasem zaczyna jednak mieć wątpliwości, czy wmawianie ludziom konieczności posiadania filtrów do wody jest jego powołaniem. Zwłaszcza, że cena produktu jest wysoka, a zdrowotne korzyści stosowania filtru - nie do końca potwierdzone. Piotr dostrzega, że Tadeusz naprawdę lubi swoją pracę, angażuje się w nią bez reszty, jest w swoim żywiole. Oczywiście, nie pracuje dla idei: inwestuje w dom, edukację dzieci. Piotra nudzi takie zajęcie. Uważa, że nie wytrzymałby w takiej pracy dłużej niż 2-3 lata. Wie, że jeśli chce przetrwać, powinien nauczyć się reguł handlowej gry.