Wakacyjne przypadki na wyspie Korfu

Niemiecki chirurg Robert Schaller mieszka od lat na greckiej wyspie Korfu, gdzie prowadzi prywatną praktykę lekarską. Zakochany w pięknej Greczynce Marii, mieszka z nią w luksusowej willi z basenem i ogrodem. Oboje szykują się właśnie do mającego się wkrótce odbyć ślubu. Na Korfu przyjeżdża z Niemiec dawny przyjaciel Roberta, dr Jens Kripp, który ma być świadkiem na tej uroczystości. Ale tego samego dnia na wyspę przybywa również wdowa Johanna Werner wraz ze swoją 18 - letnią córką Lisą. Dziewczyna jest przekonana, że greckie wakacje mają stanowić urodzinowy prezent dla niej, tymczasem matka ma nieco inne zamiary. Dotarłszy do hotelu, próbuje skontaktować się z doktorem Schallerem, później odwiedza go w gabinecie. Robert od razu ją poznaje, chociaż nie widzieli się 18 lat. Kiedyś łączyło ich jednak gorące uczucie. Rozstali się nagle, gdy Robert odkrył, że Johanna jest mężatką. Teraz witają się jak starzy znajomi, Robert zabiera Johannę na przejażdżkę po wyspie, oboje wspominają dawne czasy. Po powrocie do domu Robert opowiada o tym spotkaniu Marii, która nie kryje zazdrości i zabrania mu spotykać się więcej z Johanną. Ta z kolei opowiada o spotkaniu z Robertem Lisie, która szybko domyśla się, że to dr Schaller przywiódł matkę na Korfu. Czuje się bardzo rozczarowana. Humor poprawia jej dopiero poznany w tawernie sympatyczny chłopak, Daniel, niemiecki student dorabiający w wakacje pracą na wyspie. Johanna wypytuje o Roberta doktora Krippa, zagaduje też Marię. W końcu, podczas ponownego spotkania z Robertem, wyjawia mu, że Lisa jest jego córką. Matka utrzymywała jednak tę wiadomość w sekrecie. Robert jest bardzo zaskoczony słowami byłej kochanki, ze zdenerwowania nie może w nocy spać, w dzień jest dziwnie zamyślony. Maria i Jens nie rozumieją nagłej zmiany w jego zachowaniu. Robert wyjawia w końcu przyjacielowi swoją tajemnicę. Ten doradza mu, żeby jak najszybciej opowiedział o wszystkim również narzeczonej. Ale Robert, znając wybuchowy charakter Marii i jej chorobliwą zazdrość, stale odsuwa ten moment. Tymczasem spraw