Władcy umysłów

Młody, ambitny polityk David Norris (Matt Damon) ubiega się o miejsce w amerykańskim senacie. Przez długi czas prowadzi w sondażach, jednak pewne zdjęcie opublikowane przez prasę drastycznie zmniejsza jego poparcie. W wieczór wyborczy, kiedy klęska jest już praktycznie pewna, David układa treść stosownej przemowy w hotelowej łazience. Przez przypadek wpada wówczas na tancerkę baletową Elise Sellas (Emily Blunt). Gdy kilka dni później spotyka dziewczynę ponownie, udaje mu się zdobyć jej numer telefonu. Zanim jednak udaje mu się do niej zadzwonić, pojawia się grupa tajemniczych mężczyzn w garniturach. Ich przywódca, Richardson (John Slattery), wyjaśnia Norrisowi, że jest wysłannikiem biura nadzorującego przeznaczenie każdego człowieka. Dalsza znajomość z Elise nie jest Davidowi pisana, więc mężczyźni odbierają mu kartkę z jej numerem telefonu. Mijają trzy lata. Nadchodzi czas kolejnych wyborów do senatu. Pewnego ranka Norris dostrzega Elise na ulicy. "Władcy umysłów" to film oparty na opowiadaniu "Adjustment Team" Phillipa K. Dicka. Na twórczość mistrza science fiction scenarzystę George'a Nolfiego ("Ocean's Twelve: Dogrywka", "Ultimatum Bourne'a") naprowadził jego wieloletni przyjaciel i współpracownik, producent Michael Hackett. Wspólnie uznali, że tekst wart jest przeniesienia na ekran. Jak przyznawał Nolfi, idea "przeznaczenia" jako manipulacji naszym losem przez tajemniczą organizację, połączona dodatkowo z historią miłosną, stanowiła bardzo wdzięczny i oryginalny materiał na film. Obaj twórcy zgodzili się też co do obsady głównej roli, idealnego kandydata upatrując w osobie laureata Oscara, Matta Damona. "Matt jest w pewnym sensie wyobrażeniem typowego faceta - everymana, stąd też jest w tej historii tak przekonujący i wiarygodny" - przekonywał Nolfi, który podjął się także - po raz pierwszy w karierze - reżyserii przygotowywanego obrazu. Ustalenie reszty obsady także poszło bez komplikacji.