Recenzja filmu

Pomyślisz to, co ci każemy

2016-01-08 11:56

ocenia film na: 8/10

Oglądamy typowy dla twórczości Dicka portret jednostki próbującej zachować wolność i indywidualne cechy w zunifikowanym społeczeństwie rządzonym przez mroczne siły (i to nie Obcych – raczej korporację czy pazernych polityków). Nietypowo jednak w porównaniu z innymi ekranizacjami tego pisarza rozwinięto wątek romansowy. Film „złamał się” na pół: oglądamy dwie zupełnie różne w klimacie historie. Wyeksponowanie wątku romansowego niby poszerzyło widownię (doszła płeć piękna), ale osłabiło tempo akcji (mogło więc ubyć z widowni trochę płci brzydkiej)…

Wyszło mu to chyba na dobre: niektórym to spowolnienie może się nie podobać, ale większość właśnie zauroczy pewien liryzm i melodramatyzm „Władców umysłów”, którzy nie gnają jak oszalali do przodu, po to, by widz pogubił się w gąszczu akcji. Technicznie (zdjęcia, scenografia, kostiumy, montaż) film wygląda elegancko, może nawet nieco staromodnie (choć kilka scen to jednak jak najbardziej nowoczesne brawurowe pościgi), tak też – z szykiem – jest zagrany. Znakomicie wypadła para Damon – Blunt: między nimi naprawdę iskrzy, ich przekomarzania bawią i intrygują, a uczuciowe zaangażowanie przekonuje. Przy czym wydaje się, że to Emily Blunt nieco podkradła film Damonowi, to ona właśnie jest uderzająco autentyczna i czarująco spontaniczna.

Ogólnie to bardzo udana produkcja, przeznaczona dla fanów nieco głębszego kina z dreszczykiem i z podtekstami.

Ocena społeczności: 6.7 Głosów: 25

Władcy umysłów w telewizji

ZwińRozwiń

Logowanie

Jeżeli nie posiadasz konta, zarejestruj się.

×